Kilkaset ton nielegalnych odpadów znaleźli policjanci na terenie dwóch firm w Gdyni i Gdańsku. Były to m.in. pocięte tworzywa plastikowe i tekstylne, ukryte w kilkudziesięciu workach.
– Część z nich znajdowała się na naczepie ciągnika siodłowego i była przygotowana do wywozu. Podczas dalszych czynności w tej sprawie, na terenie jednej z hal magazynowych w Gdyni funkcjonariusze ujawnili i zabezpieczyli kolejne tony odpadów PET i tekstylnych – mówi podinspektor Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
– Jak wynika ze wstępnych ustaleń, one również były składowane niezgodnie z prawem. Policjanci wyjaśniają okoliczności całej tej sprawy, która ma charakter rozwojowy. W obu tych sprawach przesłuchali świadków oraz wykonali oględziny wspólnie z inspektorami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku oraz biegłym sądowym z zakresu ochrony środowiska – dodaje.
POTRZEBNE ZEZWOLENIE
Nikt w tej sprawie nie został na razie zatrzymany. Tego typu śmieci nie można składować bez zezwolenia. Nie można ich też przewozić w sposób zagrażający zdrowiu i życiu ludzi. Grozi za to pięć lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/pb