Sąd tłumaczy, dlaczego nie aresztował „Krystka”. W listopadzie „łowca nastolatek” kończy odsiadkę za gwałt na 17-latce

Niewykluczone, że jeszcze w poniedziałek 18 października do Sądu Okręgowego w Gdańsku trafi zażalenie prokuratury na niezastosowanie tymczasowego aresztowania wobec „łowcy nastolatek”. W czwartek Krystian W. kończy odbywanie kary trzech lat więzienia za zgwałcenie siedemnastolatki i będzie mógł wyjść na wolność.

W głównej sprawie „Krystek” odpowiada za seksualne przestępstwa wobec 33 młodych kobiet. Prokurator na ostatniej rozprawie złożył wniosek o areszt dla mężczyzny, ale sąd go nie uwzględnił.

– Sąd wskazał, że na obecnym etapie postępowania, kiedy właściwie przesłuchał już świadków, odtworzył zeznania pokrzywdzonych, nie ma ryzyka matactwa procesowego, czyli bezprawnego utrudniania biegu postępowania, nie ma też ryzyka ucieczki oskarżonego, zwłaszcza, że sąd mógłby prowadzić postępowanie pod jego nieobecność. Nie pojawiły się żadne nowe okoliczności uzasadniające zastosowanie tymczasowego aresztowania. Taką okolicznością, jak uznał sąd, nie jest kara orzekana w zupełnie innej, właściwie niepowiązanej sprawie – tłumaczy sędzia Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku.

ZOSTAŁ SKAZANY ZA KONTAKTY Z INNYMI NASTOLATKAMI

W czwartek 14 października Krystian W. został skazany na 2,5 roku więzienia za nawiązywanie kontaktów z dwiema nastolatkami. Jedną z nich jest Anaid z Gdańska, która popełniła samobójstwo.

W dużej sprawie oprócz „Krystka” na ławie oskarżonych zasiadają cztery osoby, w tym Marcin T. – były szef „Zatoki Sztuki”.

Grzegorz Armatowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj