Delegaci NSZZ „Solidarność” spotkali się w piątek 19 listopada w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej, by podsumować półmetek kadencji, przypadającej w trudnym pandemicznym czasie. XVII WZD miało uroczysty, a zarazem roboczy charakter.
Wśród gości XVII Walnego Zgromadzenia Delegatów Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” byli m.in. prezes Radia Gdańsk dr Adam Chmielecki, prezes oddziału gdańskiego NBP Wiesław Kamiński, poseł Janusz Śniadek, były przewodniczący KK NSZZ, Piotr Karczewski, doradca prezydenta RP, byli prezydenccy ministrowie Maciej Łopiński i Andrzej Drzycimski. Przybył na WZD także Piotr Duda, lider NSZZ „Solidarność”.
Zebranie rozpoczęły odśpiewanie hymnu państwowego, zaintonowanego przez członka ZRG i śpiewaka Opery Bałtyckiej Krzysztofa Rzeszutka oraz modlitwa za związek, ojczyznę, obrońców jej granic i zmarłych członków związku, odmówiona przez proboszcza parafii św. Brygidy ks. Ludwika Kowalskiego.
Jednym z punktów XVII Walnego Zebrania Delegatów Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność” było uroczyste wręczenie wysokich odznaczeń państwowych dla ludzi zasłużonych dla odzyskania przez Polskę wolności po 1989 roku. Przedstawiamy ich biogramy.
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymali: Andrzej Drzycimski, historyk, dziennikarz, działacz opozycji i były stoczniowiec Roman Stegart. Krzyż Kawalerski otrzymali: dziennikarz Jan Jakubowski, związkowy lider Mirosław Piórek, dziennikarz Andrzej Liberadzki, działacz związkowy, historyk i radny wojewódzki Aleksander Kozicki, Henryk Różański, aresztowany i skazany z powodów politycznych w latach ’50 i ’70 oraz Czesław Szweda, pracownik Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, który czynnie uczestniczył w protestach robotniczych w grudniu 1970 r.
– Dziękuję tym, którzy nas odznaczyli, panu prezydentowi, zarządowi regionu. Ale stojąc w tym miejscu nie mogę nie przywołać obrazów z sierpnia 1980 roku, rzędów stołów, ludzi za nimi siedzących. Tu dokonały się wielkie rzeczy. Pojawił się krzyż, zniknął zepchnięty do kąta Lenin. Stanęły krzyże. Dziś pomnik. Wydawało się to nieprawdopodobne. Wyszliśmy w niewiadome. To był przełom. Rodziło się coś nieoczekiwanego, nieznanego. „Solidarność” dała nam wolność i niepodległość, wolność bycia sobą i wolność narodu. Trzeba dawać świadectwo, gdzie się jest. Wolność nie jest dana raz na zawsze. O wolność trzeba dbać, walczyć. Te zastępy ludzi na Wybrzeżu, w stolicy, na Śląsku wychodziły ku wolności. Ci bezimienni stanowią siłę naszego narodu – mówił Andrzej Drzycimski, internowany w stanie wojennym w Strzebielinku, w latach ’90 minister i rzecznik prasowy w kancelarii Lecha Wałęsy.
Dziennikarskie wspomnienie z 1980 roku przywołał też Maciej Łopiński.
– Po raz pierwszy byłem w tej sali 16 sierpnia 1980 roku. Strajk trwał, choć wydało się, że zmierza ku końcowi. Od tego dnia wspieram związek „Solidarność”, najpierw jako dziennikarz tygodnika „Czas”. Został on rozwiązany w 1981 roku. Zaangażowani byliśmy w wydawanie podziemnych biuletynów m.in. solidarnościowych „Gdańskich Lwów” (nazywanego też „Solidarnością z Lwami” – wspominał Maciej Łopiński, były minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
SZEREG AKCJI I INICJATYW
Zwracając się do delegatów i gości, Krzysztof Dośla podkreślał, że warto zrzeszać się w związku zawodowym. Zwracał uwagę na wyjątkowy, poprzez rygory pandemii, czas pracy związkowej, przedstawił szereg związkowych akcji i inicjatyw.
– Przez 20 miesięcy pandemii region nasz działał na tyle, na ile było to możliwe, stacjonarnie oraz poprzez dyżury telefoniczne i e-mailowe. Realizujemy kilka programów europejskich i szereg szkoleń, które pozwalają na przekwalifikowania i wzrost kompetencji naszych członków w celu poprawy ich pozycji na rynku pracy. Bardzo ważny jest dział prawny, udzielający bezpłatnych porad prawnych członkom związku. Pandemia niewątpliwie utrudniła nasze działania. W działalności związkowej, opartej na relacjach personalnych, ani na moment nie osłabła nasza aktywność – mówił Krzysztof Dośla, przewodniczący ZRG NSZZ „Solidarność”.
Przypomniał też akcje w obronie dokerów, członków związku w sieciach handlowych, w walce o płace w sferze budżetowej. Podkreślił też walor edukacyjny i informacyjny działalności ZRG NSZZ „S”. Spektrum działalności związkowej jest bowiem bardzo szerokie – od obrony praw pracowniczych, przez organizację obchodów rocznicowych robotniczych protestów, po takie akcje, jak Fundusz Stypendialny „Solidarności” (jedyny tego rodzaju w Polsce) i Maraton Solidarności.
TRZYLETNIA PRZERWA
Krzysztof Dośla podziękował wszystkim związkowcom za aktywność. – Nie przypuszczaliśmy, że spotkamy się na ważnych spotkaniach w regionach dopiero po trzech latach. Sytuacja pandemiczna jest zła. Nie było możliwości spotkań bezpośrednich i negocjacji. Nie pozwoliliśmy na liberalizację relacji z pracownikami i wywalczyliśmy, że konieczna jest konsultacja ze związkami zawodowymi – mówił na XVII WZD Piotr Duda, lider NSZZ „Solidarność”.
Wymienił przy tym główne zagrożenia: to pandemia i jej kolejna fala, kryzys na wschodniej granicy, inflacja, zagrażająca zarobkom oraz tzw. religia klimatyczna, dyktowana przez instytucje światowe i UE, która wpływa na wzrost cen energii elektrycznej i gazu. A to z kolei powoduje wzrost cen podstawowych artykułów.
Piotr Duda przypomniał wsparcie udzielone przez NSZZ „Solidarność” białoruskim opozycjonistom i niezależnym związkowcom w Republice Białoruś, w tym zapewnienia miejsca pobytu liderowi związkowemu z zakładów z okolic Grodna. Związek przekazał też milion złotych na specjalny fundusz solidarnościowy z Białorusinami. Duda przypomniał też o wywalczeniu tzw. dodatku solidarnościowego dla tracących pracę w czasie pandemii.
ZADANIA DO REALIZACJI
Zwrócił też uwagę, że nie można importować towarów, w tym węgla i stali, z Rosji i Białorusi. – Już oczami wyobraźni widziałem zaporę na granicy, budowaną z białoruskiej stali. Od razu interweniowaliśmy i zaprotestowaliśmy – mówił Duda.
– Do realizacji jest jeszcze spełnienie żądania emerytur stażowych. Stąd determinacja w działaniu. Podobnie jak promowanie układów zbiorowych pracy i europejskiej płacy minimalnej. Oby skutecznie, tak, jak w przypadku statecznego domagania się przez związek dnia wolnego w Święto Objawienia Pańskiego (Trzech króli) i ograniczenia handlu w niedzielę – zaznaczył przewodniczący. Wprowadzona będzie też wyższa kwota wolna od podatku – to 30 tys. zł. Składka związkowa będzie odliczana od podatku.
Piotr Duda podziękował też za codzienne okazywanie solidarności, a szczególnie za udział w proteście przed siedzibą TSUE w Luksemburgu. Wskazał, że gospodarka w państwach tzw. starej unii (Wspólnota Węgla i Stali) rozwijała się na tradycyjnych surowcach energetycznych.
Poseł Janusz Śniadek (PiS) mówił głównie o przyszłorocznym wprowadzeniu rozwiązań, głównie podatkowych, wynikających z Polskiego Ładu. Zwrócił też uwagę na aspekty prawne, związane z pracą zdalną i jej negatywne skutki.
W OBRONIE PRAW PRACOWNIKÓW
Krzysztof Dośla przekazał z kolei Radio Gdańsk stanowisko „Solidarności” na temat przepisu, który pozwoli pracodawcy na sprawdzanie, czy pracownik jest zaszczepiony przeciwko COVID-19. – Naszym zdaniem jest niekonstytucyjny. Pracodawcy nie powinni mieć mieć prawa kontroli certyfikatów szczepień – uważa.
– Jednoznacznie konstytucja mówi, że nie wolno z żadnego powodu dyskryminować jakiegokolwiek pracownika. Ja wierzę w dobre intencje wnioskodawców, czy tych, którzy twierdzą, że jakiś instrument, metody nacisku na pracowników czy ludzi w Polsce, żeby się szczepili, państwo czy pracodawca muszą mieć. Ale trzeba przy tym uważać, żeby nie przekraczać bardzo niebezpiecznej, cienkiej linii, gdzie znajdują się prawa pracownicze i obywatelskie – mówił przewodniczący gdańskiej „Solidarności”.
Zebrani na XVII WZD przyjęli stanowiska w sprawie sytuacji w oświacie w trudnym czasie pandemii, stanowisko dotyczące polityki przemysłowej dla sektora okrętowego, stanowisko w sprawie obrony granicy i uznania dla żołnierzy, policjantów, strażników granicznych, strażaków oraz w sprawie umożliwienia wyboru pracownikom przy przejściu na emeryturę w ramach emerytury stażowej.
oprac. mk