Gdańscy radni zgodni w sprawie solidarności ze służbami na granicy. Na czwartkowej sesji przyjęto oświadczenie

Gdańscy radni „murem za służbami mundurowymi strzegącymi granicy polsko-białoruskiej”. Oświadczenie w tej sprawie złożył w czwartek na sesji rady miasta Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości. To gest solidarności ze strażnikami granicznymi, żołnierzami i policjantami. Dokument przyjęto z dwoma poprawkami.

– Jesteśmy przekonani, że słowa wsparcia należą się wszystkim ludziom, wolontariuszom i tym, którzy pełnią ciężką służbę, bez względu na pogodę. Zdajemy sobie sprawę, że kryzys został wywołany przez reżim białoruski. W związku z tym odpowiedź polskiego społeczeństwa powinna być jednoznaczna. Stąd nasza propozycja, jeśli chodzi o stanowisko w radzie miasta – mówił przed sesją przewodniczący Klubu Radnych PiS w gdańskiej radzie miasta Kazimierz Koralewski.

– W tej szczególnej sytuacji wszyscy radni, bez względu na poglądy polityczne, powinni się zjednoczyć i podziękować służbom mundurowym, które bronią naszego kraju – uzupełniała radna Alicja Krasula z PiS.

POPRAWKA DO WNIOSKU

Koalicja Obywatelska i klub Wszystko dla Gdańska wniosły poprawki do wniosku. – Jesteśmy za polskim mundurem, jesteśmy sercem za żołnierzami i strażą graniczną, ale bardzo zależało nam na tym, by wprowadzić punkt, dotyczący pomocy humanitarnej. Powinna być ona wprowadzona jak najszybciej – mówiła przewodnicząca Klubu Radnych Wszystko dla Gdańska Beata Dunajewska.

Radni Koalicji Obywatelskiej i klubu Wszystko dla Gdańska chcą zawrzeć w poprawce także wzmiankę o tym, że do strefy wyłączonej powinni mieć dostęp dziennikarze. – To zapewnia rzetelną informację. Dzisiaj mamy tylko takie przekazy, że dzieją się tam rzeczy straszne, że uchodźcy atakują. Warto dopuścić dziennikarzy, którzy pokażą, że inne rzeczy też tam mają miejsce – dodała Beata Dunajewska.

OPOZYCJA ZGADZA SIĘ NA ZMIANY

Jak zapowiada klub PiS, opozycja zamierza przychylić się do poprawek. – Powinniśmy tej pomocy zgodnie z prawem udzielić. Polskie konwoje humanitarne stoją na granicy, nie są wpuszczane na teren Białorusi. Z jednej strony polityka, z drugiej gest humanitaryzmu też jest ważny. My się nigdy od tego nie odżegnamy – dodał Kazimierz Koralewski.

Z treścią oświadczenia można zapoznać się poniżej:

 

 

Aleksandra Nietopiel/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj