Etui ze słowem „policja” to nie wszystko. Tczewianka oszukana przez mężczyznę podającego się za funkcjonariusza

32-latka podejrzanego o oszustwa metodą na policjanta zatrzymali śledczy z Gdańska i Tczewa. Mieszkaniec Zabrza odebrał pieniądze od mieszkanki Tczewa, która myślała, że ma do czynienia z policjantem rozpracowującym grupę przestępców. 

Podejrzany miał etui z nazwą „Policja”. Śledczy podejrzewają, że mężczyzna może mieć związek z innymi oszustwami.

Do zdarzenia doszło na początku grudnia tego roku. Na telefon stacjonarny mieszkanki Tczewa zadzwonił mężczyzna podający się za prokuratora. W rozmowie przekonał pokrzywdzoną, że policja prowadzi akcję przeciwko nieuczciwym pracownikom banku, którzy przywłaszczają środki z rachunków klientów. Podający się za prokuratora oszust wmówił kobiecie, że jej pieniądze są zagrożone. Rzekomy prokurator namówił ją do przekazanie pieniędzy oszustowi podającemu się za policjanta. Kobieta, będąc przekonana, że rozmawia z prawdziwym policjantem, przekazała mu kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dopiero po czasie mieszkanka Tczewa zorientowała się, że została oszukana.
 

(fot. KWP w Gdańsku)

– Wnikliwa analiza zabezpieczonych śladów i dowodów doprowadziła kryminalnych na trop 32-letniego mieszkańca Zabrza. Śledczy zebrali materiał świadczący o tym, że to właśnie ten mężczyzna współpracował z przestępcami. 32-latek odebrał pieniądze od oszukanej tczewianki. Policjanci podczas zatrzymania go na terenie Gdyni znaleźli przy nim m.in. pochodzące z oszustwa kilkadziesiąt tysięcy złotych oraz etui z napisem „Policja”, którym posłużył się, aby uwiarygodnić swoją tożsamość – informuje podkomisarz Karina Kamińska z KWP w Gdańsku.

Mężczyzna już usłyszał zarzut. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Policjanci i prokuratorzy, przypuszczają, że zatrzymany mężczyzna ma związek z jeszcze innymi oszustwami, do których doszło pod koniec listopada m.in. na terenie powiatu puckiego.

Policjanci ostrzegają:

metoda działania oszustów w takich przypadkach za każdym razem jest bardzo podobna. Najczęściej wyszukują oni osobę, jej adres i numer telefonu w książce telefonicznej, po czym nawiązują kontakt. Zdarza się, że niespodziewane telefony osób podających się za policjantów, adwokatów, prokuratorów, pracowników instytucji państwowych, dawno niewidzianych wnuków, siostrzenic czy kuzynów kończą się utratą oszczędności życia.

Pamiętajmy o tym, że:

– policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji;
– policja nigdy nie poprosi Cię o przekazanie komuś pieniędzy, przelanie ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu;
– jeśli mamy jakąkolwiek wątpliwość co do danych osoby dzwoniącej do nas czy podającej się za pracownika jakiejś instytucji, weryfikujmy to. Zgłaszajmy takie sytuacje na policję, konsultujmy z rodziną. Pamiętajmy, aby weryfikując tożsamość osoby, która do nas dzwoni połączyć się z numerem alarmowym po uprzednim rozłączeniu rozmowy z oszustem!
– nie dajmy się namówić na pozostawienie naszych pieniędzy w jakimś odosobnionym miejscu, nie wyrzucać ich przez okno, nie pozostawiać we wskazanym przez oszusta miejscu, nie przekazywać ich innym osobom
– nie udostępniajmy kodów, haseł czy danych do naszych kont bankowych nikomu czyjej tożsamości nie jesteśmy pewni i komu nie ufamy

Funkcjonariusze apelują o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi, którzy przychodzą do domu, bądź dzwonią, podając się za członków rodziny, znajomych lub za pracowników różnych instytucji. Przed przekazaniem jakichkolwiek pieniędzy czy innych rzeczy wartościowych, należy jak najszybciej skontaktować się z osobą, do której mają one trafić. W ten sposób upewnimy się, że to rzeczywiście ona zwracała się do nas z prośbą i nie zostaniemy oszukani.

Nie dajmy się oszukać! Omawiajmy nietypowe sytuacje, które nas spotykają z innymi członkami rodziny, a wszelkie podejrzane prośby o przekazanie pieniędzy zgłaszajmy na policję.

Grzegorz Armatowski
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj