Rząd Tuska wysyłał zaproszenia do kupna Lotosu rosyjskim firmom. „To było bardzo duże zagrożenie”

Próby sprzedaży Lotosu Rosjanom pod rządami Donalda Tuska potwierdzają dokumenty. W środę, 26 maja ujawnił je Michał Rachoń, dziennikarz TVP w swoim programie #Jedziemy” oraz dziennikarze portalu wybrzeze24.pl.

Jak ujawnił Michał Rachoń, rząd Donalda Tuska wystosował zaproszenia do kupna Lotosu do kilkunastu firm. Wśród nich było przynajmniej pięć powiązanych z Kremlem rosyjskich firm energetycznych (Gazprom, Rosnieft, Łukoil, TNK BP Holding i Surgutnieftiegaz). Lista została pokazana w programie TVP Info. Na drugim ujawnionym dokumencie widzimy listę spółek, które dostarczyły wymagane dokumenty. Na obydwóch znalazł się rosyjski Gazprom. Ostatecznie firma wycofała się z uczestnictwa w transakcji. Więcej na ten temat przeczytać można na portalu >>>wybrzeze24.pl.

O tej sprawie rozmawialiśmy w programie „Studio Polityka”. Gośćmi Piotra Kubiaka i Jarosława Popka byli Marek Formela z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl oraz Andrzej Potocki z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl.

Marek Formela opowiadał o dokumentach, które zostały ujawnione na jego portalu. – To jest fragment umowy, która jest przywołana w słynnej informacji, z klauzulą poufne, przekazanej przez ministra Grada do Grupy Lotos, do prezesa Olechnowicza. W tej umowie Grupa Lotos jest informowana o krótkiej liście przedsiębiorstw zagranicznych, które są dopuszczone do procesu sprzedaży akcji Grupy Lotos. Ta notatka przywołuje tę umowę jako podstawę do przekazania tych informacji. Umowa między Skarbem Państwa a Grupą Lotos wskazuje, że zamiarem Skarbu Państwa, tu odwołujemy się do prawdomówności premiera Tuska, była sprzedaż 53 proc. akcji. Ta sprzedaż jest określana w słowniku do umowy słowem „transakcja”. W pierwszym paragrafie umowy strony ustalają, że ich celem jest doprowadzenie do korzystnej dla obu stron sprzedaży 53 proc. akcji. Dlaczego przywołaliśmy tę umowę i do niej dotarliśmy? Paweł Olechnowicz podpisał umowę, z którą się fundamentalnie nie zgadzał, a jednocześnie zgadzał się z ministrem, że zamiarem Skarbu Państwa jest sprzedaż 53 proc. Lotos – tłumaczył.

– Chciałbym spróbować dotrzeć do sposobu myślenia osób głosujących na opozycję i spróbować wytłumaczyć istotną rzecz – mówił Andrzej Potocki. – Tutaj nakładają się dwie sprawy. To są sprawy polityki strategicznej państwa. Ekipa Donalda Tuska popełniła dwa najpoważniejsze błędy. Pierwszy to kwestia polityki zagranicznej i ustawiania Polski jako podmiotu, który zgadza się z prorosyjską polityką Niemiec. Druga sprawa to kwestia ewentualnej sprzedaży Lotosu Rosjanom. Tu problem jest głębszy. Zacznijmy od wampira polskiej prywatyzacji, a więc Lewandowskiego, który był zwolennikiem prywatyzacji majątku narodowego, zgodnie z liberalną zasadą, że mechanizmy kapitalistyczne są dla firm lepsze niż te państwowe. Tutaj Tusk i Lewandowski się nie mylili, firmy, które są własnością prywatną, są na ogół lepiej rządzone i dowodzone. Tylko zapominamy o jednej rzeczy, że Polska po 50 latach komunizmu była krajem i nadal jest, gdzie nie ma kapitału w rękach prywatnych, nie tak jak u Belgów, Niemców, Francuzów. Stąd prawdopodobnie wynika ich wyższe PKB. Kiedy nie ma polskich podmiotów, żeby taką firmę jak Lotos sprywatyzować, to zostają podmioty zagraniczne. Tu wchodzimy w annały polityki zagranicznej, czy oddawanie, sprzedaż takiej firmy Rosjanom nie grozi naszym interesom strategicznym. To jest duże zagrożenie, podobnie jak polityka proniemiecka, która ustępowała polityce rosyjskiej – dodawał.

Więcej o sprawie sprzedaży Lotosu piszemy >>> TUTAJ.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj