To pierwszy z serii okrętów rozpoznania radioelektronicznego. We wtorek, 1 lipca, w Stoczni Remontowa Shipbuilding w Gdańsku ORP „Różycki” – jednostka przeznaczona dla Marynarki Wojennej – została uroczyście ochrzczona i zwodowana. Powstaje w ramach programu „Delfin”, realizowanego we współpracy ze szwedzką firmą Saab. O jej znaczeniu z komandorem porucznikiem Marcinem Gronkiem, dowódcą Grupy Okrętów Rozpoznawczych, rozmawiał Kuba Kaługa.
Docelowo do naszej armii trafić mają dwie takie jednostki. Pierwsza powinna wejść do służby w ciągu dwóch lat. Jej matką chrzestną została Ewa Maria Zarychta, żona wiceadmirała w stanie spoczynku Stanisława Zarychty.
„Płyń po morzach i oceanach świata, sław imię stoczniowców i polskiego marynarza, nadaję Ci imię Jerzy Różycki” – tak wyglądała ceremonia 🎉 🎊 chrztu i wodowania nowego okrętu rozpoznania radioelektronicznego dla Marynarka Wojenna RP. ⚓🇵🇱 👏
🎥 st. chor. szt. mar. Piotr Leoniak/3 FO
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Sztab Generalny WP Ministerstwo Obrony Narodowej Remontowa Shipbuilding S.A. Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki WojennejOpublikowany przez Marynarka Wojenna RP Wtorek, 1 lipca 2025
– Okręty projektu Delfin są przeznaczone do działań związanych z rozpoznaniem oraz pozyskiwaniem informacji o aktywności sił morskich innych państw i monitorowaniem infrastruktury krytycznej na polskich obszarach morskich. To właśnie dzięki tego typu okrętom będziemy w posiadaniu istotnych informacji pozwalających odczytać wczesne symptomy zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa – mówił dziś podczas uroczystości Inspektor Marynarki Wojennej wiceadmirał Jarosław Ziemiański.
Oba okręty rozpoznania radioelektronicznego mają trafić do Trzeciej Flotylli Okrętów w Gdyni.
NASŁUCH NAD I POD WODĄ
Nowe jednostki zastąpią wysłużone, choć remontowane i modernizowane, blisko 50-letnie okręty ORP „Nawigator” i ORP „Hydrograf”. Jak tłumaczy komandor porucznik Marcin Gronek, dowódca Grupy Okrętów Rozpoznawczych, nie chodzi tylko o nowy sprzęt, ale o stworzenie zintegrowanego systemu rozpoznania.
– Chodzi o to, żeby systemy, które będą tutaj zainstalowane, były ze sobą spójne, kompatybilne i mogły przesyłać między sobą informacje – podkreśla komandor.
Największą nowością będzie jednak zdolność do prowadzenia nasłuchu nie tylko w tzw. górnej półsferze (rozpoznanie radiowe, radiolokacyjne), ale również pod wodą. ORP „Różycki” będzie mógł prowadzić rozpoznanie akustyczne, czyli zbierać dane „tego wszystkiego, co się dzieje w toni wodnej od lustra wody do dna”. To kluczowa zdolność w wykrywaniu i identyfikacji m.in. okrętów podwodnych.
SŁUŻBA PEŁNA TAJEMNIC
Praca na okręcie rozpoznawczym jest jedną z najbardziej tajnych w marynarce. Jak przyznaje komandor Gronek, załoga działa „w drugim szeregu”, a informacje są dystrybuowane zgodnie z zasadą wiedzy niezbędnej – nie każdy na pokładzie musi wiedzieć wszystko o szczegółach danej misji. To kluczowe dla bezpieczeństwa i skuteczności operacji. – Rola tego typu jednostek jest szczególnie ważna w dobie wojny hybrydowej i informacyjnej – zaznacza wojskowy.
– Chcemy, żeby nasi przełożeni byli o krok przed potencjalnym wrogiem, dysponowali informacją, która pozwoli im przeprowadzić proces tak zwanego targetingu, czyli priorytetów realizacji zadań. Bez tych informacji ten proces jest zaburzony, a w specyficznych wypadkach nawet niemożliwy – podkreśla Marcin Gronek.
Posłuchaj rozmowy Kuby Kaługi z kmdr. por. Marcinem Gronkiem:
oprac. puch





