Czy wojna na Ukrainie zagraża dostawom gazu ziemnego, paliwa i energii? Koncerny PGNiG, PKN Orlen i PGE przedstawiły aktualną sytuację

(Fot. Pixabay)

Atak rosyjskich wojsk na Ukrainę sprawił, że pojawiają się pytania o dostępność gazu ziemnego, paliw i energii. Najwięksi polscy dostawcy – PGNiG, PKN Orlen i PGE – poinformowali, jak przedstawia się stan naszych zapasów i przesyłu.

– PGNiG na bieżąco monitoruje sytuację w zakresie realizacji dostaw gazu do polskiego systemu przesyłowego – zaznaczyła spółka, podkreślając, że obecnie dostawy z kierunku wschodniego są realizowane zgodnie ze składanymi nominacjami.PGNiG odbiera gaz z kierunku wschodniego na mocy kontraktu jamalskiego. Umowa ta wyznacza trzy punkty odbioru: na gazociągu jamalskim, na granicy z Białorusią w punkcie Wysokoje oraz na granicy z Ukrainą w punkcie Drozdowicze.Jak podkreśliło PGNiG, spółka posiada zdywersyfikowany portfel gazu ziemnego oparty na krajowym wydobyciu oraz kontraktach importowych, a dzięki zarezerwowanym mocom przesyłowym w gazociągach krajowych i transgranicznych, może realizować dostawy gazu ziemnego z różnych kierunków, w tym do terminala LNG w Świnoujściu, z kierunku zachodniego oraz południowego. W zależności od potrzeb bilansowych, spółka dokonuje rezerwacji dodatkowych mocy przesyłowych oraz zakupów gazu – dodało PGNiG.Spółka przypomniała, że posiada zapasy w podziemnych magazynach gazu, jak również utrzymuje zapasy obowiązkowe gazu pozostające w dyspozycji ministra właściwego do spraw energii.

PKN ORLEN: DOSTAWY W CAŁEJ POLSCE SĄ REALIZOWANE

– Dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni – oświadczył w czwartek prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Koncern podkreślił, że paliwa w Polsce nie brakuje. PERN zapewnia z kolei: działamy bez zmian, nasze bazy na bieżąco obsługują kierowców, przyjmują i wydają paliwo.

Jak poinformował w czwartek PKN Orlen, „dostawy paliw na wszystkie stacje Orlen w całej Polsce są realizowane”. – W związku ze wzmożonym ruchem na stacjach przy granicach, podejmujemy działania, aby w pełni odpowiadać na obecne zapotrzebowanie na paliwa. Wszyscy klienci mają zapewniony dostęp do produktów i usług – oświadczył w czwartek po południu płocki koncern.PKN Orlen zapewnił, że „paliwa w Polsce nie brakuje – zarówno zapasy ropy, jak i produkcja paliw w Grupie Orlen są na poziomie wystarczającym dla pokrycia bieżącego zapotrzebowania”.- Dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni. Jesteśmy bezpieczni, bo na przestrzeni ostatnich sześciu lat realizowaliśmy działania zmierzające do dywersyfikacji dostaw surowca – zaznaczył prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, cytowany w informacji prasowej spółki.

MNIEJSZY UDZIAŁ ROSYJSKIEJ ROPY NAFTOWEJ

Obajtek przypomniał, że jeszcze w 2013 roku rosyjska ropa rafineria stanowiła 98 proc. przerabianej w Płocku. – Dzisiaj jej udział w przerobie to mniej niż połowa – dodał prezes PKN Orlen.

Spółka oświadczyła, że zabezpieczone są dostawy ropy naftowej do rafinerii Grupy Orlen w Polsce, ale też w Czechach i na Litwie. – Zaopatrzenie w surowiec odbywa się na bieżąco, zgodnie z kontraktami długoterminowymi i spotowymi. Realizowana jest także hurtowa sprzedaż paliw – podkreślił PKN Orlen.

Koncern przyznał, że „obserwuje sytuację na Ukrainie i jest przygotowany na różne scenariusze”.

PERN: DBAMY O BEZPIECZEŃSTWO NASZYCH KLIENTÓW

Podobne oświadczenie wystosował wcześniej PERN, który zarządza transportem rurociągowym i magazynowaniem ropy naftowej, a także składowaniem paliw.
– Dbamy o bezpieczeństwo naszych klientów. Działamy bez zmian. Nasze bazy na bieżąco obsługują kierowców – przyjmują i wydają paliwo – zakomunikował w czwartek po południu PERN we wpisie na Twitterze.
Wcześniej PERN podał, że transport rosyjskiej ropy naftowej dostarczanej do Polski rurociągiem „Przyjaźń”, tranzytem przez Białoruś, odbywa się zgodnie z harmonogramem.

PRODUKCJA ENERGII NIE JEST ZAGROŻONA, ALE PGE POWOŁUJE ZESPÓŁ KRYZYSOWY

PGE Polska Grupa Energetyczna powołała zespół kryzysowy w związku z sytuacją na Ukrainie. Ma on monitorować zagrożenia i identyfikować potencjalne ryzyka. – Produkcja energii nie jest zagrożona – zapewnił prezes PGE Wojciech Dąbrowski w czwartek.

– PGE jako największa spółka energetyczna, która działa na obszarze obejmującym 40 proc. terytorium Polski, w tym na obszarach przy wschodniej granicy, jest szczególnie odpowiedzialna za bezpieczeństwo energetyczne kraju. Kluczowe dla nas jest zabezpieczenie ciągłości działania elektrowni i elektrociepłowni oraz infrastruktury dystrybucyjnej, tak aby zapewnić nieprzerwane dostawy energii elektrycznej i ciepła do mieszkańców i przedsiębiorstw – powiedział prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski, cytowany w czwartkowej informacji spółki.

Dąbrowski zapewnił, że produkcja energii nie jest zagrożona. Jak poinformowała PGE, w ramach prac zespołu kryzysowego w pierwszej kolejności będzie prowadzony monitoring obejmujący bezpieczeństwo wytwarzania i dostaw energii oraz ochronę infrastruktury krytycznej i infrastruktury informatycznej.

– Do zadań zespołu należeć będzie również podejmowanie działań minimalizujących ryzyko wystąpienia sytuacji kryzysowej, przygotowanie spółki na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowej oraz planowanie, organizacja i koordynowanie prac zapewniających ciągłość działania spółki i Grupy PGE – podano w informacji.

PAP/mm/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj