Robert Kwiatek, korespondent Radia Gdańsk, relacjonuje wydarzenia z Kijowa. „Trwa gra propagandy, a ja jadę, żeby zweryfikować obrazy”

(Fot. Robert Kwiatek)

Robert Kwiatek, nasz korespondent, w nocy z 27 na 28 lutego pojechał ze Lwowa do Kijowa. Będzie relacjonował dla naszych słuchaczy to, co dzieje się na miejscu. W trakcie drogi rozmawiał z nim Andrzej Urbański.

Robert Kwiatek opisywał, jak wyglądał dworzec w momencie, gdy się na nim znalazł. – Pociągi tutaj prawie nie działają. Najpierw niby były, a w rzeczywistości ich nie było. Potem z kolei niby ich nie było, a jakiś się pojawił. Udało mi się wsiąść i jadę. Nie wiem, czy dojadę, jak będzie. Na razie jest bezpiecznie, chociaż na dworcu we Lwowie dwa razy był alarm, syreny, ale nikt nie uciekał, ludzie nie panikowali, stali na zewnątrz. Jeśli chodzi o Lwów, dworzec wygląda przerażająco, to nieprawdopodobne miejsce. Są tu olbrzymie liczby ludzi, wszyscy jadą do Polski. Dzieci, ich matki, płacze, krzyki. Gdy pociąg rusza, dzieci i bagaże są podawane przez drzwi. Coś przerażającego – mówił.

Nasz korespondent oceniał, że obecnie jego życiu nic nie zagraża. – Ja w tej chwili jestem bezpieczny. Nie jestem w stanie powiedzieć, co będzie za dwie, trzy, osiem godzin. W Lwowie nie widziałem zbyt wielu oznak wojny, kryzysu, niedoborów. Nie było tak, że nie można było kupić chleba, wszystko wyglądało w miarę normalnie. Są patrole wojskowe, jeden z nich mnie zatrzymał, bardzo dokładnie sprawdzał paszport i legitymację dziennikarską. Natomiast na pewno nie widać tam jeszcze wojny i oby nigdy nie było jej tam widać – podkreślał.

„OGLĄDAMY OBRAZY, A JA JADĘ JE ZWERYFIKOWAĆ”

Co jest celem Roberta Kwiatka? – Będę starał się być w centrum i dotrzeć tam, gdzie będę w stanie. Czy uda mi się wszędzie? Nie wiem. Walki są, bo oglądamy obrazy, a ja jadę je zweryfikować. Są informacje, że nie jeżdżą pociągi, a jak byłem na dworcu, widziałem cztery pociągi z Kijowa, które wyjechały. Mówi się o kolumnach… Wydaje mi się, że to też gra propagandy, a ja jadę między innymi po to, żeby zobaczyć to na własne oczy – zapowiadał.

Posłuchaj całej rozmowy:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj