Ostre słowa po konferencji Senatu w sprawie CPK. Marcin Horała: „To była groteska”

(Fot. Twitter/PiS)

Polska ma prawo i obowiązek do realizacji takich projektów jak Centralny Port Komunikacyjny, a wicemarszałek Kamiński powinien rozpoczynać swoje wypowiedzi od słów „Uwaga, gawarit Moskwa” – tak wicemarszałek Senatu Marek Pęk i wiceminister Marcin Horała skomentowali senacką konferencję o CPK. Podkreślali, że realizowany projekt CPK jest potrzebny Polsce nie tylko ze względu na stworzenie nowoczesnego i spójnego systemu transportowego, ale też w kontekście bezpieczeństwa naszego kraju. 

W poniedziałek 23 maja z inicjatywy wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego (KP-PSL) odbyła się konferencja pod nazwą „CPK: dla Polaków czy przeciw Polakom. Koszty i zagrożenia 'megaprojektu'”. W podsumowaniu tego wydarzenia na stronie Senatu pisano, że „parlamentarzyści, eksperci, przedstawiciele samorządu i Rady Społecznej ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego apelowali do rządu o zaniechanie realizacji programu budowy CPK, wskazując na jego liczne zagrożenia”.

We wtorek do sprawy odnieśli się wiceminister infrastruktury i jednocześnie pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała i wicemarszałek Marek Pęk. Nie kryli swojego oburzenia konferencją.

„SKANDALICZNY TYTUŁ KONFERENCJI”

– Konferencję o CPK zorganizowano po krytyce fuzji Orlenu i Lotosu. Sam tytuł konferencji jest skandaliczny, gdyż jest sugestią, że demokratyczny rząd PiS, wspólnie z demokratycznie wybranym prezydentem RP (bo przecież prezydent wielokrotnie mówił o strategicznym znaczeniu tego projektu) może realizować projekt przeciwko Polakom – mówił Pęk.

Przypomniał jednocześnie, że CPK był „sztandarowym projektem” PiS już podczas poprzedniej kadencji parlamentu „i został pozytywnie zweryfikowany przez proces wyborczy”, co jest, jego zdaniem, potwierdzeniem zgody większości wyborców na jego realizację.

„GROTESKOWA DYSKUSJA”

Pęk uznał dyskusję w izbie wyższej za „groteskową”, czego przykładem może być według niego wypowiedź wicemarszałka Kamińskiego, z której mogło wynikać, że „nic właściwie nie opłaca się obecnie budować, bo jest za naszymi granicami wojna, więc wszystko może zostać w 5 minut zbombardowane”. – W ten sposób najlepiej całkowicie się poddać, zwinąć państwo i wrócić ponownie do epoki kamienia łupanego – ironizował Pęk.

Polityk PiS dostrzegł też w poniedziałkowej konferencji o CPK „charakterystyczną nutę dla większości senackiej w obecnej kadencji”, zgodnie z którą „wielkie strategiczne projekty, nowoczesne, są zarezerwowane tylko dla wielkich tego świata”.

– Tam szczególnie padała oczywiście kwestia Niemców, Lufthansy przedstawiona w taki sposób, że Niemcy są gotowe na taki projekt, Lufthansa jest gotowa, a Polska nie, LOT tego nie udźwignie. My mówimy zdecydowane „nie” takiemu myśleniu. Uważam, że Polska ma prawo i wręcz obowiązek do realizacji takich projektów, i będziemy twardo tego projektu bronić i dalej go realizować – oświadczył wicemarszałek Senatu.

O CPK BEZ PRZEDSTAWICIELI CPK

Wiceminister Horała zaznaczył, że do udziału „w tej groteskowej konferencji” nie zaproszono żadnego przedstawiciela CPK, a więc – jak ocenił – „nie wziął w niej udziału nikt, kto się zna na sprawie, której dotyczyła konferencja”. – No i tak niestety wyglądały te głosy – dodał.

Za „najbardziej groteskowy” Horała uznał przytoczony wcześniej przez Pęka głos inicjatora senackiej konferencji. – Chyba pan marszałek Kamiński powinien teraz swoje wypowiedzi rozpoczynać od: „Uwaga, gawarit Moskwa” – ironizował pełnomocnik rządu ds. CPK.

Jak dodał, „chyba te mity o wszechpotężnej rosyjskiej armii, która w parę minut może zrobić co chce i wszystko zniszczyć, już upadły na Ukrainie”. – Po trzech miesiącach wojny ukraińskie lotnictwo wojskowe nadal działa. Tymczasem pan marszałek Kamiński nadal powtarza tezy putinowskiej propagandy o wszechpotężnej rosyjskiej armii, która może wszystko natychmiast zniszczyć – oświadczył Horała.

ZARZUTY POZBAWIONE PODSTAW

Podczas konferencji prasowej w Sejmie wiceminister obszernie odniósł się do większości „pseudomerytorycznych” zarzutów przeciwko realizowaniu projektu CPK, które jego zdaniem padły podczas senackiej konferencji. Przywołał przy tym m.in. marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, mówiąc o jego pomyśle na rozbudowę Lotniska Chopina w Warszawie „po drugiej stronie drogi”, czy lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, który twierdził, że projekt CPK „wyjałowi lotniska regionalne”, co Horała uznał za pozbawione podstaw m.in. ze względu na mniejszościowe udziały Państwowych Portów Lotniczych w lotniskach regionalnych, za wyjątkiem jednego. Według Horały i tak „tam nie ma pieniędzy i nie ma czego wyjmować”.

Podkreślał przy tym, że CPK „to nie tylko lotnisko, a projekt budowy nowego systemu transportowego naszego kraju, uzupełnienia tych braków infrastruktury transportowej, które dzielą Polskę od krajów naprawdę wysoko rozwiniętych”. Zwracał przy tym uwagę na wiele innych „zapóźnień” infrastrukturalnych, które jego zdaniem są wynikiem „neoliberalnej polityki likwidacji stacji kolejowych i połączeń” kolejowych, nawet pomiędzy dużymi miastami.

Horała przypomniał, że podczas jednej z dyskusji w Sejmie na temat CPK przytaczano wybrane tezy z rosyjskiego portalu Sputnik, które jego zdaniem tylko potwierdzają, że atakowanie tej inwestycji może być inspirowane przez władze Rosji.

CPK A BEZPIECZEŃSTWO KRAJU

Wiceminister wskazał także na te aspekty projektu CPK, które są bezpośrednio związane z bezpieczeństwem Polski. Jak podkreślił, „Polska będąc spoiwem, sworzniem wschodniej flanki NATO, potrzebuje zwiększenia możliwości przerzutowych wojska, amunicji, zaopatrzenia, aby ewentualny agresor, kalkulując napaść na Polskę, musiał się liczyć z tym, że to kwestia nie tygodni, ale dni, a nawet godzin, kiedy duże związki wojskowe mogą się w Polsce pojawić, kiedy może zostać przerzucone zaopatrzenie – przerzucone do Polski i rozprowadzone po Polsce, chociażby systemem połączeń kolejowych”.

– Na te wszystkie potrzeby odpowiada Centralny Port Komunikacyjny, i wojskowi podkreślają, że jest bardzo istotny z punktu widzenia mobilności na wschodniej flance NATO – oświadczył Marcin Horała.

PAP/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj