Koniec budowy zapory na granicy. Premier: nielegalna migracja była częścią szerszego scenariusza

(Fot. Twitter/MSWiA)

Pierwszym akordem wojny na Ukrainie był atak Alaksandra Łukaszenki na polską granicę z Białorusią; dzięki przezornej polityce, przewidywaniu tego, co się może stać dziś możemy się koncentrować na pomocy walczącej Ukrainie w utrzymaniu jej suwerenności -mówił premier Mateusz Morawiecki w Kuźnicy. – Opozycja zdecydowanie myliła się, co do zakresu zagrożenia, proponowała, by wpuścić wszystkich migrantów i urządzała różnego rodzaju happeningi. Nie można zaufać tym ludziom, którzy się ciągle mylą – mówił.

– Kiedy my już wówczas, te osiem, dziewięć miesięcy temu chroniliśmy polską granicę na styku z Białorusią, to opozycja proponowała, żeby wpuścić wszystkich migrantów, opozycja urządzała różnego rodzaju happeningi i dochodziło do znieważania polskiego munduru – mówił premier w Kuźnicy.

Premier podkreślał, że opozycja myliła się zasadniczo w tej sprawie, ponieważ to nie byli „zwykli migranci przypadkowo zabłąkani na Białorusi”, tylko był to „element prowokacji Łukaszenki i Putina”.

„WIARYGODNOŚĆ, SKUTECZNOŚĆ, ODPOWIEDZIALNOŚĆ”

Podkreślał, że opozycja tak samo myliła się, kiedy wzywała do otwarcia granicy polsko-białoruskiej, kiedy mówili, że projekt Nord Stream 2, to jest projekt biznesowy i wówczas, kiedy mówili, że Rosję trzeba traktować, jak normalny kraj. – Donald Tusk mówił, że nie można kategorycznie odmówić inwestorom rosyjskim inwestowania na terytorium Polski, że inwertor z Rosji, to taki sam inwestor, jak z jakiegokolwiek innego kraju – powiedział.

Zaznaczał, że – zdaniem Donalda Tuska – zapora na granicy polsko-białoruskiej miała nie zostać wybudowana nawet w trzy lata. – Wybudowana została do lata tego roku, tak, jak zapowiadałem – podkreślił. – Wiarygodność, skuteczność i odpowiedzialność. To jest to, na czym najbardziej w polityce powinno nam zależeć – mówił.

Premier w swym wystąpieniu wskazywał, że jednym z elementów „wojny, którą Władimir Putin rozpętał z Europą, jest próba wywołania głodu”. – Jak byłem na Radzie Europejskiej kilka dni temu, premierzy z krajów południa Europy już podkreślali rosnącą presję migracyjną ze względu na falę głodu – zauważył Morawiecki. Według szefa rządu, „widzimy wyraźnie, że ten napór rośnie”.

– Tym bardziej zatem ta zapora, którą tu widzicie państwo za mną, jest niezbędna, by móc bezpiecznie chronić polską granicę i koncentrować się na tych odcinkach, gdzie dziś toczy się walka o przyszłość Europy i o przyszłość Rzeczypospolitej – powiedział Morawiecki.

„DOWÓD ODPOWIEDZIALNOŚCI”

– Bezpieczeństwo wewnętrzne, bezpieczeństwo zewnętrzne jest dla nas najwyższym nakazem, jest naszą racją stanu i będziemy jej bronić wbrew wszystkim i wbrew wszystkiemu, jeśli ktokolwiek będzie chciał tej racji stanu zaprzeczać. Zapora jest wyrazem naszej skuteczności, dowodem naszej odpowiedzialności i przezorności i przewidywalności – oświadczył premier.

Oprócz premiera Mateusza Morawieckiego w konferencji wzięli udział: szef MSWiA Mariusz Kamiński, wiceszef MSWiA Maciej Wąsik oraz Komendant Główny Straży Granicznej gen. Tomasz Praga. – Dziś z perspektywy wydarzeń, które nastąpiły w ostatnich miesiącach widać bardzo wyraźnie i to chyba dla każdego myślącego obywatela jest oczywiste, że scenariusz nielegalnej migracji, który rozpoczął się w połowie ubiegłego roku na granicy polsko-białoruskiej był elementem szerszego scenariusza – powiedział szef MSWiA.

Kamiński wskazał, że był to scenariusz „destabilizacji sytuacji w całym regionie, w całej części Europy środkowo-wschodniej”. – Było to przygotowanie do wojny w Ukrainie. To był scenariusz rosyjski, nie mieliśmy co do tego najmniejszych wątpliwości. Mieliśmy ku temu podstawy, żeby tak oceniać sytuację i trafnie tę sytuację oceniliśmy. Musieliśmy podejmować twarde decyzje. Być może dla niektórej części opinii publicznej kontrowersyjne decyzje, ale zawsze było to w interesie naszych obywateli, ich bezpieczeństwa, bezpieczeństwa państwa polskiego – mówił.

– Ani na moment, w czasie trwania kryzysu nie utraciliśmy kontroli nad suwerennością naszej granicy. To była kwestia odpowiedniego zarządzania tym poważnym, niezwykle fundamentalnym kryzysem, jaki dotknął granicę naszego państwa – zaznaczył.

„PRZEDE WSZYSTKIM MŁODZI MĘŻCZYŹNI”

Komendant główny SG gen. dwy. Tomasz Praga  podczas briefingu prasowego mówił o sytuacji na granicy. – Zmienił nam się profil osób, które próbują nielegalnie przekroczyć granicę. Te próby nadal będą, obojętnie jakie zabezpieczenia byśmy nie zastosowali – powiedział Praga.

Dodał, że obecnie „w większości jest to kierunek rosyjski. To jest już inna sytuacja, inny kierunek”.  – Przede wszystkim, to są młodzi mężczyźni – zaznaczył.

Zapewnił, że polska straż graniczna, „działa w imię i na podstawie prawa. Osoby, które będą próbowały nielegalnie przekorczyć granicę, będą zawracane w miejsca bezpieczne”. – Jakbyśmy teraz spróbowali tą zaporę pokonać, to byłoby bardzo ciężko – jeżeli dojdą pozostałe elementy będzie to praktycznie niemożliwe – zapewnił Tomasz Praga.

Komentując obecną sytuacją przekazał także dane dotyczące prób nielegalnego przekroczenia granicy. – Pozwolę sobie posłużyć się liczbami: w ubiegłym roku liczba osób, które nielegalnie chciały przekroczyć granice to było prawie 40 tys. osób – zaznaczył.

I dodał, że w pierwszym półroczu tego roku to jest niecałe 6 tysięcy. – Pamiętajmy, że cały czas trwała budowa zapory i reżim i żołdacy Łukaszenki wykorzystywali moment, kiedy musieliśmy tę pierwotną barierę- concertinę- ściągać, aby można było pracować – wskazał Tomasz Praga.

POMOC DLA POSZKODOWANYCH PRZEDSIĘBIORCÓW

– Czekamy na zatwierdzenie przez UE lepszej pomocy publicznej dla tych przedsiębiorców, którzy podnieśli większe straty w wyniku wprowadzenia zakazu przebywania na terenie przy granicy polsko-białoruskiej – powiedział w czwartek wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

– Rzeczywiście jest system rekompensat dla przedsiębiorców, ale był on ograniczony wysokością pomocy publicznej określoną przez Unię Europejską. Prowadzimy stosowne prace i czekamy na zatwierdzenie przez Unię Europejską lepszej pomocy publicznej dla tych przedsiębiorców, którzy ponieśli większe straty – powiedział wiceszef MSWiA.

Wąsik dodał, że zna wiele przypadków, gdzie „niektóre hotele, które osiągnęły dosyć szybko poziom dozwolonej pomocy publicznej jednak prowadziły działalność gospodarczą”. – Staraliśmy się umiejscawiać tam nasze służby: policję, wojsko – na tym też zarabiały – mówił Wąsik. – Jestem przekonany, że doprowadzimy tę sprawę szczęśliwie do końca, bez uszczerbku dla gospodarki regionu – zaznaczył.

Rozporządzenie MSWiA w sprawie wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na terenie 183 miejscowości przy granicy z Białorusią w województwach podlaskim i lubelskim weszło w życie 2 marca jako przedłużenie poprzedniego, które obowiązywało od 1 grudnia 2021 r. do 1 marca 2022 r. Wcześniej, od 2 września do 30 listopada 2021 r., na tym terenie był wprowadzony stan wyjątkowy.

W związku z wprowadzeniem ograniczeń na terenie przygranicznym wprowadzono możliwość wypłaty rekompensat dla przedsiębiorców, którzy w związku z tym utracili dochody. Ustawa dotycząca rekompensat weszła w życie 4 października 2021 roku i dawała 14 dni wojewodzie na rozpatrzenie wniosku i 30 dni na wypłacenie pieniędzy.

W grudniu 2021 na wniosek MSWiA rozszerzono katalog przedsiębiorstw uprawnionych do otrzymania rekompensat dla podmiotów dotkniętych stanem wyjątkowym przy granicy z Białorusią. Dzięki tej zmianie rekompensaty mogły otrzymać nie tylko firmy, ale także np. związki wyznaniowe.

PAP/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj