Mamy XXI wiek, a mierzymy się z dekomunizacją i obalamy pomniki, paskudne zarówno w treści, jak i w formie. Trzeba się tego pozbyć raz na zawsze i jesteśmy na dobrej drodze ku temu – stwierdził w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Zapytany w rozmowie opublikowanej w numerze z 25 lipca, czy rosyjski najazd na Ukrainę sprawia, iż opowieść o sowieckiej mentalności Rosjan, którą nie wszyscy chcieli zrozumieć, staje się łatwiejsza do przekazania, szef Instytutu Pamięci Narodowej odparł, że „historia, która była już – wydawać się mogło, że na dobre – zamknięta w publikacjach, projektach edukacyjnych, wystawach, powtarza się brutalnie na naszych oczach”.
– Z całą pewnością rosyjska agresja na Ukrainę wpłynęła otrzeźwiająco choćby na tych, którzy jeszcze niedawno mieli krytyczne podejście do misji dekomunizacji przestrzeni publicznej prowadzonej przez IPN. Widzimy w kontaktach z samorządami, że jest o wiele większe zrozumienie dla usuwania sowieckich pomników. Lepiej dociera do ludzi, czym był komunizm i jak wyraźnie znajduje kontynuację w ramach dzisiejszej Federacji Rosyjskiej – wskazał.
20 NA 60 POMNIKÓW W TRZY MIESIĄCE
Dr Nawrocki stwierdził, że nie ukrywa, iż liczy na to, że w jego kadencji dokona się ostatni etap dekomunizacji przestrzeni publicznej w Polsce. – W ciągu trzech miesięcy zlikwidowaliśmy 20 pomników z listy, którą stworzyliśmy w IPN, obejmującej 60 upamiętnień Armii Czerwonej. Wynik całkiem niezły, szczególnie biorąc pod uwagę, że od przyjęcia przez Sejm ustawy o zakazie propagowania komunizmu mija pięć lat – ocenił.
PAP/MarWer