Ciąg dalszy afery podatkowej w Niemczech. „Również kanclerz może mieć problem”

(Fot. Wikimedia Commons)

Niemieckie media ujawniły kolejne wątki związane z aferą podatkową cum-ex. Politycy niemieckiej opozycji mówią, że Olaf Scholz nie może już nabierać wody w usta. Sam kanclerz zapewnia, że o niczym nie miał pojęcia.

Jak przypomniał portal TVP Info, w operacjach cum-ex chodziło o obrót akcjami w dniu wypłaty dywidendy, w taki sposób, żeby uzyskać wielokrotny zwrot podatku od zysków kapitałowych. Dziennik „Bild” poinformował o kolejnych wątkach afery podatkowej wokół banku Warburg, która doprowadziła do miliardowych strat niemieckiego skarbu państwa.

Według tabloidu we wrześniu 2021 roku prokuratorzy dokonali nalotu na dom byłego posła SPD Johannesa Kahrsa. Mieli oni wejść do jego mieszkania i zabrać dokumenty, w momencie, w którym polityk przebywał w innym miejscu.

PONAD 200 TYS. EURO W GOTÓWCE

– Śledczy w skrytce depozytowej, należącej do Kahrsa, znaleźli ponad 200 tys. euro w gotówce w różnych banknotach. Według prokuratury – pisze dziennik. – Może to wskazywać, że Kahrs mógł lobbować na rzecz banku Warburg, by uchronić go przed milionowymi podatkami. Wstępny zarzut to podejrzenie o pomocnictwo w uchylaniu się od płacenia podatków – dodano.

„Bild” zwraca uwagę, że samo posiadanie takiej sumy nie jest nielegalne. Sprawy nie skomentował sam Kahrs. Wobec niego toczy się śledztwo, więc skorzystał z prawa do odmowy zeznań.

– Nie wiadomo, skąd Kahrs dostał pieniądze i w jakim stopniu socjaldemokraci w Hamburgu skorzystali na tych transakcjach – powiedział magazynowi „Der Spiegel” lider hamburskiej CDU Christoph Ploss. – Federalna SPD jest również zobowiązana do ostatecznego wyjaśnienia sprawy. Olaf Scholz i (burmistrz Hamburga) Peter Tschentscher muszą przyczynić się do wyjaśnienia sprawy. Obaj nie mogą już nabierać wody w usta – dodał.

„KANCLERZ NIEMIEC MA PROBLEM”

Były poseł Lewicy Fabio De Masi twierdzi, że skorzystanie z prawa do milczenia przez Kahrsa jest jednoznaczne. – Albo Kahrs udowodni pochodzenie pieniędzy, albo powoła się na prawo do milczenia ze względu na prowadzone przeciwko niemu dochodzenie cum-ex. W tym drugim przypadku, byłoby jasne, że pieniądze te miały związek ze sprawą cum-ex i również kanclerz Niemiec ma problem – przywołuje słowa polityka Deutsche Welle.

Stacja przypomina, że ewentualny wpływ czołowych polityków SPD na decyzje podatkowe banku Warburg ma zbadać komisja śledcza. – Chodzi o spotkania w latach 2016-2017 Olafa Scholza, który był wtedy burmistrzem Hamburga, z udziałowcami banku – Christianem Oleariusem i Maxem Warburgiem. Scholz zeznał, że nie pamięta tych spotkań, kategorycznie wykluczył jednak jakiekolwiek wpływy polityczne – czytamy.

 

jk

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj