KE grozi karami za tarcze antyinflacyjne. Premier: Zastąpimy je innym mechanizmem

(Fot. Twitter/Kancelaria Premiera RP)

Komisja Europejska grozi Polsce karami za wdrożenie obniżonej stawki VAT na nośniki energetyczne w ramach tarcz antyinflacyjnych. Premier Mateusz Morawiecki zapowiada, że rząd chce zastąpić je innym mechanizmem obrony przed inflacją.

Szef rządu w trakcie posiedzenia plenarnego Rady Dialogu Społecznego w poniedziałek 7 listopada odniósł się do tarczy antyinflacyjnej. – Nie wycofujemy się z działań chroniących polskie rodziny i przedsiębiorców, ani samorządów przed skutkami putinflacji – zapewnił premier.

TARCZE ANTYINFLACYJNE

Jak dodał Morawiecki, wprowadzone przez rząd tarcze antyinflacyjne na początku roku składają się z wielu elementów. – I to, co teraz analizujemy, to jest zastąpienie jednych elementów innymi. Po pierwsze ewentualny powrót do podstawowych stawek VAT i akcyzy na energię czy na gaz, czy na energię cieplną systemową zostanie zamortyzowany poprzez wprowadzenie odpowiednich mechanizmów cenowych, które zagwarantują ceny na poziomie takim, do jakich się zobowiązujemy – zamrożenie cen dla gospodarstwach domowych (…) na poziomie tegorocznym – tłumaczył Morawiecki.

Jak mówił, rząd będzie się przyglądać i na bieżąco reagować w pierwszym kwartale, gdyby doszło do wzrostu cen. – Rzeczywiście w tym przypadku chcemy posłużyć się mechanizmem kształtowania cen przez spółki energetyczne. Będziemy kontynuować nasze rozwiązania – wskazał.

KOMISJA EUROPEJSKA ZNÓW GROZI

– Komisja Europejska zabrania nam kontynuacji tych tarcz, już właściwie grozi nam karami za wdrożenie obniżonej stawki VAT na nośniki energetyczne, a więc za chwilę będziemy mieli postępowanie, kolejne kary. Jak ktoś chciałby takiej prostej kontynuacji niech zapuka do drzwi Komisji Europejskiej, bo tam jest właściwy adresat – mówił szef rządu.

Jak dodał, KE uznaje, że „było to krótkoterminowe działanie, które powinno być jak najszybciej zakończone przez stronę polską”. – Komisarz (z grzeczności wobec niego nie będę wymieniał nazwiska) przesyła nam już groźne w tonie pisma. Nie chcemy otwierać kolejnego frontu, kolejnej wojny; mam nadzieję, że nikt tego sobie w Polsce nie życzy – powiedział.

TARCZE POZOSTANĄ, TYLKO W ZMIENIONEJ FORMIE

Wcześniej, podczas wizyty w Kuligowie w województwie mazowieckim, premier zapewnił, że tarcze zostaną, ale w zmienionej formie. – Chcemy zastąpić je innym mechanizmem obrony przed inflacją, aby rzeczywiście to zamrożenie ceny dla gospodarstw domowych (…) i małych i średnich firm, dla gospodarstw, szpitali, szkół, utrzymać – powiedział.

Jak wyjaśnił, będzie to możliwe przez takie ukształtowanie cen przez spółki energetyczne, żeby one były buforem powrotu stawek VAT do poprzedniego poziomu.

– Tak długo, jak się da, i nie będzie gwałtownego sprzeciwu KE, utrzymamy zerowe stawki VAT na żywność. To przecież w dużo mniejszym stopniu zakłóca konkurencyjność na jednolitym runku, a przede wszystkim przekłada się na odrobinę niższe ceny dla polskich rodzin – zaznaczył Morawiecki. – Będziemy zabiegać o to, aby przynajmniej te obniżki VAT zostały utrzymane, a wszystkie pozostałe będziemy amortyzować innym mechanizmem – dodał.

REWIZJA POLITYKI ENERGETYCZNEJ PAŃSTWA W TYM ROKU

Szef rządu zapowiedział, że rząd jeszcze w tym roku planuje przeprowadzić rewizję Polityki Energetycznej Państwa do 2040 r. (PEP2040. Dokument ma być gotowy w ciągu pięciu do sześciu 6 tygodni.

Przyjęta przez rząd w lutym 2021 r. Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. wyznacza ramy transformacji energetycznej w Polsce. PEP 2040 zakłada m.in., że redukcja wykorzystania węgla w gospodarce będzie następować w sposób zapewniający sprawiedliwą transformację. Polityka opiera się na trzech filarach: sprawiedliwej transformacji, budowie zeroemisyjnego systemu energetycznego i poprawie jakości powietrza.

Zgodnie z Polityką, w 2030 r. udział OZE w końcowym zużyciu energii brutto wyniesie co najmniej 23 proc., moc zainstalowana farm wiatrowych na morzu wyniesie ok. 5,9 GW w 2030 r. i do ok. 11 GW w 2040 r., a w w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy ok. 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę 6 bloków.

Kolejne elementy to redukcja emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. o ok. 30 proc. w stosunku do 1990 r., a do 2040 r. ogrzewanie wszystkich gospodarstw poprzez ciepło systemowe oraz zero- lub niskoemisyjne źródła indywidualne. Rozbudowie ulec ma infrastruktura gazu ziemnego, ropy naftowej i paliw ciekłych, przy zapewnieniu dywersyfikacji kierunków dostaw.

NISKIE CENY ENERGII TO NIESTETY PRZESZŁOŚĆ

– Żyjemy w absolutnie epokowym momencie, kiedy niskie ceny energii i niskie ceny kosztu pieniądza, czyli niskie stopy procentowe, prawdopodobnie na dłuższy czas odeszły w przeszłość. Dziś musimy my, Polacy, a także cała Europa i praktycznie cały świat borykać się z bardzo wysokimi cenami energii i z bardzo wysokimi kosztami finansowymi – powiedział premier.

Jego zdaniem to wszystko przekłada się na inflację, na wyższe ceny energii przedsiębiorstw i w związku z tym na wyższe koszty produkcji usług i produktów naszych przedsiębiorców. Szef rządu wskazał, że rząd stara się działać tak, by z jednej strony nie doprowadzić do wzrostu bezrobocia, a z drugiej strony zdusić inflację.

– Nadzwyczajne czasy wymagają nadzwyczajnych rozwiązań legislacyjnych. Dlatego przynajmniej na okres przejściowy, do czasu uspokojenie cen, wdrożyliśmy te ostatnie regulacje energetyczne, które pozwoliły nam już dzisiaj na wprowadzenie mechanizmów cenowych dużo bardziej akceptowalnych. Bo ciągle to są wysokie ceny, ale dużo bardziej akceptowalne niż te, które były proponowane przez spółki energetyczne – tłumaczył Morawiecki.

– Chcemy, żeby ten deficyt nie przekroczył 4,5 proc. względem PKB, jak zadeklarowaliśmy w ustawie budżetowej na przyszły rok. Mniej więcej 4,5 proc., bo wiadomo, że sytuacja jest bardzo dynamiczna – zaznaczył szef rządu.

NIŻSZE PODATKI DLA PRACOWNIKÓW

Jak podkreślił Morawiecki, jego poprzednicy walczyli z kryzysem m.in. przez podniesienie podatków. – My nie tylko nie podnosimy podatków, my obniżyliśmy w tym roku, który jeszcze się nie zakończył, podatki dla pracowników – powiedział.

Premier dodał, że podatki dla pracowników obniżono w taki sposób, że „płaca netto wzrosła zarówno przez najwyższą w historii Polski 30-tys. kwotę wolną od podatków, jak również niższy w historii wolnej Polski podatek PIT, obniżony do 12 proc.

– To spowodowało, że kwota netto dla pracowników jest bez porównania wyższa niż w poprzednich latach, czego beneficjentem są również pracodawcy. Mają dzięki temu pracowników, którzy są wyżej wynagradzani netto, a lwią część kosztów pokryło tutaj państwo polskie, budżet państwa polskiego. Działamy tak, żeby pracownicy byli jak najlepiej chronieni – stwierdził Morawiecki.

PAP/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj