Ambasador RP przy NATO: odpowiedzialność za eksplozję w Przewodowie ponosi Rosja

(Fot. wikimedia commons)

Odpowiedzialność za upadek pocisku po polskiej stronie granicy ponosi Rosja – niezależnie od tego, czy był to pocisk rosyjski, czy ukraiński; do zdarzenia nie doszłoby, gdyby Rosja nie atakowała Ukrainy i z tym zgodzili się wszyscy sojusznicy – powiedział w środę ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski.

Wcześniej w Brukseli odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej NATO na poziomie ambasadorów poświęcone wybuchowi w Polsce, w wyniku którego zginęły dwie osoby.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ PO STRONIE ROSJI

Podczas briefingu po spotkaniu Szatkowski zaznaczył, że „w tym momencie prawdopodobną wersją jest to, że był to upadek pocisku ukraińskiej obrony powietrznej, który próbował przechwycić jeden z rosyjskich pocisków”.

– Trzeba podkreślić, że odpowiedzialność za ten incydent ponosi Rosja. Z tym zgodzili się wszyscy sojusznicy, bo niezależnie od tego, czy pocisk był rosyjski, czy ukraiński, do tego tragicznego wydarzenia nie doszłoby, gdyby Rosja nie zaatakowała Ukrainy, gdyby nie łamała prawa międzynarodowego i nie dokonywała zbrodni wojennych, atakując cele cywilne w zmasowany sposób – zaznaczył dyplomata.

W ŚLEDZTWIE POMAGAJĄ SOJUSZNICY

Szatkowski powiedział, że podczas posiedzenia „sojusznicy wyrazili swoją solidarność, swoje kondolencje i gotowość do właściwej reakcji, a także pomoc w śledztwie”. – Jak wiemy, na miejscu są już także przedstawiciele naszych sojuszników, którzy współdziałają z naszymi władzami – dodał.

– Wszyscy sojusznicy wyrażali także uznanie dla bardzo spokojnej reakcji polskich władz, które nie spieszyły się z pewnymi konkluzjami w tej sytuacji – podkreślił ambasador.

SOJUSZ ZACHOWUJE PODWYŻSZONĄ CZUJNOŚĆ

Jak zapewnił, od rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę 24 lutego bezpieczeństwo Sojuszu jest „chronione z jeszcze większą czujnością”.

– Są uruchomione plany operacyjne, są uruchomione środki tak zwanej podwyższonej czujności: zarówno na lądzie, jak i na morzu i w powietrzu. NATO było w stanie śledzić te wydarzenia de facto w czasie rzeczywistym, i w czasie rzeczywistym były również powzięte środki – dodał.

Rada Północnoatlantycka jest głównym organem decyzyjnym o charakterze politycznym w strukturze NATO. Każde państwo członkowskie ma w niej swojego reprezentanta. Rada zbiera się na różnych szczeblach co najmniej raz w tygodniu lub za każdym razem, kiedy zachodzi taka potrzeba.

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj