Obowiązek podawania kaloryczności potraw w restauracjach przynosi efekty. Wyliczenia naukowców

(fot. Pixabay)

Czasem niewielkie działania przynoszą spektakularne efekty. Tak jest w przypadku wprowadzonego w USA w 2018 roku obowiązku podawania kaloryczności potraw w restauracyjnych kartach dań. Teraz, po pięciu latach obowiązywania tej regulacji sprawdzono, jakie są jej skutki dla zdrowia. Zdaniem autorów badania przepis ocalił życie wielu ludzi i pozwolił zaoszczędzić miliardy dolarów.

Wprowadzone w 2018 regulacje dotyczą sieciowych restauracji i barów typu fast food. Obowiązek podawania kaloryczności potraw mają firmy, które mają 20 lub więcej lokali. Autorzy przepisu nie kryli, że jest on wymierzony przede wszystkim w popularne bary szybkiej obsługi, kojarzone z kalorycznym, niezdrowym jedzeniem. Krytycy tego nakazu uważali, że nie będzie on skuteczny, bo przywiązani do takich dań Amerykanie i tak nie będą zwracać uwagi na umieszczone w menu informacje o liczbie kalorii potraw. Opublikowany właśnie w magazynie “BMJ Open” raport pokazuje jednak, że jest inaczej. Jak podają autorzy badania, dzięki obowiązującym od 5 lat przepisom średnia wartość kaloryczna zamawianego posiłku spadła od 20 do 60 kalorii.

OSZCZĘDNOŚCI NA OPIECE ZDROWOTNEJ

Badanie wykonali naukowcy z Tufts University w Medford w stanie Massachusetts. Posłużyli się przy tym danymi z krajowych badań żywieniowych. Analizując je odkryli nie tylko to, że Amerykanie wybierają mniej kaloryczne dania. Posługując się metodą modelowania matematycznego oszacowali, że dzięki tej zmianie nawyków wśród osób w wieku od 20 do 65 lat liczba przypadków raka spadnie o co najmniej 28 tys. Oznacza to 16,7 tys. mniej zgonów z powodu nowotworów i oszczędności rzędu 2,8 miliarda dolarów na opiece zdrowotnej i kosztach społecznych. Szacunki wykazały też, że dzięki informowaniu konsumentów o kaloryczności zamawianych potraw największej liczby zgonów z powodu raka można uniknąć w przypadku nowotoworu wątroby (4530), piersi po menopauzie (3080), endometrium (2060), nerek (1980) i trzustki (1230). Grupą, która odniosłaby największe korzyści, są młodzi dorośli w wieku od 20 do 44 lat. To wśród nich obecnie obserwuje się nieproporcjonalny wzrost zachorowań na nowotwory związane z otyłością.

– Ważne jest, abyśmy pokazywali konsumentom, decydentom i przemysłowi, że małe zmiany mogą prowadzić do dużych korzyści. Nasz ogląd z poziomu populacji sugeruje, że informowanie o kaloryczności może przynieść znaczne korzyści zdrowotne i oszczędności kosztów opieki zdrowotnej związanej z nowotworami. Można je jeszcze podwoić dzięki odpowiednim działaniom branży, na przykład zastąpieniu wysokokalorycznych pozycji w menu opcjami o niższej kaloryczności lub modyfikacji przepisów – skomentował analityk danych z Tufts Universit , Mengxi Du.

EDUKACJA SPOŁECZEŃSTWA

Naukowcy uważają, że należy zrobić jeszcze więcej, aby ludzie ze wszystkich środowisk mogli czerpać korzyści z polityki podawania kaloryczności.

– Osoby z wyższym wykształceniem lub o wyższym poziomie dochodów są świadome informacji zawartych w menu i tego, jak je rozumieć, ale musimy włożyć trochę wysiłku w edukację wśród społeczności niedostatecznie reprezentowanych, o niskich dochodach lub wykluczonych, ponieważ nadal widoczne są pewne różnice – stwierdził Mengxi Du.

Otyłość jest potwierdzonym czynnikiem ryzyka 13 rodzajów raka.

PAP/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj