Boże Narodzenie jest niewątpliwie najpopularniejszym ze świąt, na co wskazuje choćby fakt, że przywiązanie do niego deklarują często również osoby niewierzące. Przyczyną jest zapewne jego rodzinny charakter, a także coś, co określa się potocznie mianem „magii świąt”. Niewielu zastanawia się jednak, dlaczego obchodzimy je właśnie 25 grudnia?
Warto podkreślić, że wbrew sugestiom, na które natykamy się niekiedy w publicystyce, w Kościele nigdy nie toczyła się dyskusja na temat hierarchii Bożego Narodzenia i Wielkanocy – ta druga „od zawsze” była stawiana w hierarchii wyżej. Co więcej, w żadnej z ewangelii nie znajdujemy daty narodzin Jezusa Chrystusa ani nawet żadnej niejasnej wskazówki na jej temat. Pastuszkowie w ośnieżonej stajence i trzej królowie przedzierający się na wielbłądach przez zaspy stanowią wtórny wytwór wyobraźni artystów ludowych (inna kwestia, że zima na terenach Izraela nie przypomina polskiej). Dlaczego więc zasiadamy do kolacji wigilijnej w przeddzień 25 grudnia?
W czasie, gdy powstawało chrześcijaństwo, nie obchodzono urodzin, data przyjścia na świat nie była też odnotowywana w żadnych dokumentach. Konsekwentnie nie zapisywano też, kiedy narodziły się ważne dla wspólnoty osoby. Można więc przypuszczać, że pierwsi chrześcijanie nie odczuwali nawet potrzeby ustalenia daty narodzin Zbawiciela.
BAZYLIKA PRZED ŚWIĘTEM
Święto Bożego Narodzenia powstało w sposób wtórny w 328 roku. Wówczas w prawdopodobnym miejscu narodzin Chrystusa powstała bazylika. Podjęto wtedy decyzję o upamiętnieniu przyjścia Boga na świat pod symboliczną datą. Ostatecznie wybrano 25 grudnia ze względu na bliskość tej daty z przesileniem zimowym – w tym czasie dni stają się coraz dłuższe, pojawia się coraz więcej światła. W czasach przed wynalezieniem elektryczności ta symbolika była bardzo czytelna, dlatego na czas przesilenia zimowego przypadało też wiele pogańskich świąt – przykładem są rzymskie Saturnalia. Zbieżność dat niewątpliwie ułatwiła mentalne przejście nowym wyznawcom chrześcijaństwa. Data nowego święta przemawiała też do żydów, ponieważ w Starym Testamencie nadejście Mesjasza porównywano do przyjścia światłości oraz do wzejścia słońca sprawiedliwości lub gwiazdy.
MarWer