Cisza przed burzą czy z dużej chmury mały deszcz? Niż Antonia nie wyrządził dotąd na Pomorzu większych szkód

(fot. Agencja KFP/Anna Rezulak)

Spokojny poranek pomorskich strażaków. Zbliżający się do naszego regionu kolejny niż nie spowodował dotąd poważniejszych komplikacji. Jak mówią synoptycy – Antonia w ciągu dnia może przynieść południowo-zachodnie i zachodnie porywy wiatru do 100 km/h. 

AKTUALIZACJA 12:00

Dwa tysiące odbiorców na Pomorzu bez prądu – to skutki niżu, który przechodzi nad Pomorzem. Dwa rejony, które cierpią najbardziej, to okolice Słupska i Kartuz. Tam bez zasilania jest po około 800 gospodarstw – przekazuje Energa Operator.

Tymczasem ratownicy do akcji związanych z silnym wiatrem wyjeżdżali od północy już 120 razy. 18 interwencji dotyczyło okolic Słupska. Po 13 Wejherowa i Starogardu Gdańskiego. Nikt nie ucierpiał.

Poza wiatrołomami są też wyjazdy związane z pompowaniem wody. Takie trwają na ulicy Oliwskiej w Kielnie i w jednym z budynków, w Miastku.

Zachodni wiatr z prędkością do 100 km/h wiać będzie do wieczora. Alarmowy poziom wody w związku z wysokim stanem Bałtyku został przekroczone w Sobieszewie.

AKTUALIZACJA 11:00

Już prawie 90 wyjazdów strażaków w związku silnym wiatrem na Pomorzu. Jak mówią, najwięcej pracy przy usuwaniu wiatrołomów mają w powiecie słupskim. To 14 akcji. Kolejne pod względem wyjazdów to okolice Wejherowa i Starogardu Gdańskiego.

Dotąd najsilniejsze porywy synoptycy odnotowali w Łebie i Rozewiu -90 km/h. Godzinę temu mocno wiało też w Rębiechowie – 86 km/h. Na wybrzeżu stan alarmowy przekroczony został na wodowskazie we Władysławowie.

AKTUALIZACJA 10:00

Rośnie liczba strażackich interwencji na Pomorzu. Od północy ratownicy do akcji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru wyjeżdżali już prawie 50 razy. Większość zgłoszeń wpłynęła w ostatnich dwóch godzinach – mówi kapitan Jakub Friedenberger z pomorskiej straży.

– Sytuacja jest zmienna. Na szczęście nie są to tak gwałtowne przyrosty liczby zdarzeń jak w sobotę. Najwięcej pracy mamy w powiatach wejherowskim, puckim i bytowskim. To te same, gdzie w poprzednich dobach były najbardziej poszkodowane. Nie mamy osób rannych – powiedział Radiu Gdańsk.

Na Bałtyku i w pomorskich rzekach możliwe jest przekroczenie stanów ostrzegawczych. Tak dzieje się w rejonie Zatoki Gdańskiej i Puckiej.

AKTUALIZACJA 9:00

Silny wiatr na Pomorzu na razie bez poważnych konsekwencji. Jak przekazują strażacy, do akcji związanych z usuwaniem skutków wichur wyjeżdżali 27 razy, z czego prawie 20 w ostatniej godzinie. Najwięcej akcji było w Wejherowie i Sztumie. W tej ostatniej miejscowości na wojewódzkiej 515 wiatr powalił przydrożny świerk. Nikt nie został poszkodowany.

W regionie bez zasilania jest niespełna dwa tysiące odbiorców. Najwięcej, ponad połowa w rejonie Słupska.

Jak powiedział Radiu Gdańsk Rafał Szewczyk – dyżurny synoptyk IMGW z Gdyni teraz najsilniejsze porywy wiatru – 80 km/h są w Łebie. Nieco mniej – 65 km/h wieje w Ustce. „W Karżniczce zanotowaliśmy 75km/h”.

AKTUALIZACJA 6:40

Ratownicy od wieczora do akcji z wiatrołomami wyjeżdżali zaledwie pięciokrotnie. Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego, problemy z prądem na Pomorzu dotyczą 1700 odbiorców. Najwięcej – 1200 gospodarstw bez zasilania – jest w rejonie słupskim. W rejonie gdańskim – 350, a 125 w okolicach Kwidzyna.

Wiatr prędkości 100 km/h synoptycy zanotowali już w zachodniopomorskim Dziwnowie. Na Pomorzu najwyższe wskazanie to 65 km/h w Łebie.

Hydrolodzy ostrzegają przed możliwym wzrostem poziomów wód na wschodnim wybrzeżu Bałtyku i pomorskich rzekach. Na razie jednak sytuacja jest stabilna.

Sebastian Kwiatkowski/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj