Silna wichura na Pomorzu. Ponad tysiąc domów bez prądu, jeszcze nie wszystkie awarie udało się naprawić

(Fot. OSP Przywidz)

Nie wszystkie awarie prądu na Pomorzu uda się naprawić dziś – zapowiada Energa Operator. W tej chwili z powodu wichury bez zasilania jest jeszcze około 1500 domów.

AKTUALIZACJA, GODZ. 20:00

Dopiero jutro zostaną usunięte wszystkie awarie prądu na Pomorzu. Wciąż jeszcze bez zasilania jest około 1500 domów. Uszkodzonych jest 80 stacji transformatorowych średniego napięcia. Najgorsza sytuacja jest w rejonie Kartuz i Kościerzyny. W niektórych miejscowościach usterek na sieci nie uda się naprawić dziś.

– To dotyczy odcinków przebiegających właśnie przez tereny leśne, zadrzewione, nierzadko też tych, powiedzmy, fragmentów infrastruktury sieci elektroenergetycznej, do których jest utrudniony dostęp ze względu na przewrócone drzewa – mówi Grzegorz Baran ze spółki Energa Operator.

Wciąż sporo pracy mają strażacy. Zdarzają się jeszcze pojedyncze wezwania do powalonych lub naderwanych drzew. Pomorskie jednostki Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej w związku z wichurą wyjeżdżały od wczoraj ponad 600 razy.

AKTUALIZACJA, GODZ. 17:00

Wciąż jeszcze około czterech tysięcy domów na Pomorzu nie ma prądu po wczorajszej wichurze. Najwięcej awarii jest w powiatach kartuskim i kościerskim. Kilkadziesiąt ekip pogotowia energetycznego pracuje w terenie, ale już wiadomo, że w niektórych gospodarstwach domowych napięcie zostanie przywrócone dopiero jutro.

– Niestety, takie ryzyko jest i tutaj trzeba się z tym liczyć, trzeba być na to przygotowanym. Dokładamy wszelkich starań, żeby po prostu jak najszybciej odbiorcom przywrócić zasilanie. Pogoda się poprawia, więc powinno być tak, że znacznej części odbiorców to zasilanie uda się przywrócić, ale może tak być, że część z nich, niestety, bez tych dostaw energii elektrycznej pozostanie do jutra – zapowiada Grzegorz Baran, rzecznik spółki Energa Operator.

Strażacy wciąż są wzywani do usuwania skutków wichury. Zgłoszenia dotyczą głównie powalonych drzew i zwisających nad drogami konarów oraz pompowania wody z zalanych ulic i posesji. Od wczoraj do dziś pomorscy ratownicy w związku z załamaniem pogody wyjeżdżali prawie 600 razy.

AKTUALIZACJA, GODZ. 14:00

Jeszcze dziewięć i pół tysiąca odbiorców na Pomorzu nie ma prądu. Chodzi o klientów dwóch spółek: Energi i Enei. Najgorsza sytuacja nadal jest w powiatach kartuskim i kościerskim. W terenie wciąż jest kilkadziesiąt ekip pogotowia energetycznego. Wiadomo już jednak, że nie wszędzie prąd zostanie dziś przywrócony.

Pomorscy strażacy także odbierają jeszcze pojedyncze zgłoszenia o powalonych drzewach czy konarach. Od piątku do tej pory w związku z załamaniem pogody wyjeżdżali 565 razy, najwięcej w powiatach: kartuskim, wejherowskim, słupskim i puckim.

AKTUALIZACJA, GODZ. 12:00

W tej chwili z powodu wichury bez zasilania jest jeszcze około 11 tysięcy domów. Najgorsza sytuacja jest w powiatach kartuskim i kościerskim. Tam prądu nie ma pięć i pół tysiąca gospodarstw domowych. Jak mówi Grzegorz Baran ze spółki Energa Operator, pogotowie energetyczne cały czas pracuje w terenie, ale trzeba liczyć się z tym, że nie wszędzie uda się dziś przywrócić zasilanie.

– Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby te awarie usunąć jak najszybciej i przywrócić odbiorcom zasilanie. Kilkadziesiąt brygad pogotowia energetycznego pracuje w terenie. Ze względu na skalę uszkodzenia sieci może się okazać, że do niedzieli część odbiorców pozostanie, niestety, bez zasilania – wyjaśnia.

Strażacy od piątku, 22 grudnia do tej pory wyjeżdżali w związku z wichurą 519 razy. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach: kartuskim – 136, wejherowskim – 82, słupskim – 64 i puckim – 59. Głównie były to powalone drzewa i zalane ulice.

Poprawia się sytuacja na gdańskim lotnisku, ale wciąż prawie wszystkie samoloty są opóźnione. Pociągi również mają kilkunastominutowe opóźnienia, ale też jest duża poprawa.

Jeszcze około 17 tysięcy domów na Pomorzu nie ma prądu. Wciąż mamy do czynienia z awarią masową. Najwięcej awarii jest w powiatach: bytowskim, kartuskim, kościerskim, wejherowskim i słupskim.

Pogotowie energetyczne od rana jest w terenie i usuwa awarię. Nie wiadomo, kiedy prąd wróci do wszystkich gospodarstw domowych; może to być nawet późnym popołudniem.

Strażacy z Pomorza od piątku od północy do teraz w związku z wichurą wyjeżdżali ponad pół tysiąca razy. Nikomu nic się nie stało. Zgłoszenia dotyczyły głównie powalonych drzew i zalanych ulic. Najwięcej – 132 – było ich w powiecie kartuskim, 80 w wejherowskim i ponad 60 w słupskim. Tam w miejscowości Włynkówko wichura zerwała dach szkoły podstawowej – lekcje trzeba było odwołać.

Wciąż są problemy na lotnisku w Gdańsku. Niemal wszystkie samoloty są opóźnione minimum o pół godziny. Odwołano rejs z Amsterdamu. Na kolei też są utrudnienia. Pociąg ze Szczecina do Olsztyna, który z Gdańska miał odjechać o godzinie 9:41, ma prawie 100 minut opóźnienia. Pozostałe składy też odjadą kilkanaście minut później niż powinny.

Poprawiła się sytuacja na pomorskich drogach. „Krajówki” są czarne i mokre, podobnie jest na wojewódzkich. Na pozostałych może zalegać warstwa zajeżdżonego śniegu lub lodu. Policja apeluje o ostrożność.

IMGW wydało również ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem dla części województwa pomorskiego. Jak wyjaśniono w wydanym komunikacie, prognozuje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości do 45 kilometrów na godzinę, w porywach do 75 kilometrów na godzinę, z północnego zachodu. Alert dotyczy miasta Słupsk oraz powiatów nowodworskiego, puckiego, lęborskiego, wejherowskiego i słupskiego. Ostrzeżenie obowiązuje do godziny 18:00 w sobotę.

O tym, jak wyglądała sytuacja w piątek, można przeczytać >>>TUTAJ.

Grzegorz Armatowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj