Pomorze: przetarg na projekt nowego odcinka kolei rozstrzygnięty. „Odwołania są standardem”

Władze Pomorskiej Kolei Metropolitalnej uważają, że istnieje duże prawdopodobieństwo odwołań od wyników przetargu na wybór projektanta nowego odcinka kolei. Chodzi o trasę pomiędzy Gdańskiem Śródmieście a Kowalami. Najkorzystniejszą ofertę złożyło polsko-hiszpańskie konsorcjum, którego oferta wynosiła ponad 48 milionów złotych.

Zgodnie z prawem zamówień publicznych wszyscy uczestnicy mają możliwość odwołania się i zakwestionowania wyniku przetargu.

– W sumie wpłynęło do nas sześć ofert. Obecnie wszyscy uczestnicy postępowania mają 10 dni na złożenie ewentualnych odwołań. Jeśli ich nie złożą, to umowa zostanie podpisana szybko; jeśli odwołania będą, to termin podpisania umowy zależy od tego, jak długo potrwają procedury. Dziś trudno przewidzieć, czy takie odwołania będą, ale przy tak dużych i skomplikowanych projektach zazwyczaj jest to standardem, więc liczymy się z tym, że one będą – wyjaśnia rzecznik Pomorskiej Kolei Metropolitalnej Tomasz Konopacki.

Projekt PKM Południe ma zapewnić transport kolejowy dla mieszkańców południowych dzielnic Gdańska oraz okolicznych gmin Pruszcz Gdański, Kolbudy i Żukowo.

DUŻE WYZWANIE STOI PRZED PROJEKTANTEM 

Jeżeli jednak żadne odwołania nie wpłyną lub wpłyną, ale zostaną rozpatrzone negatywnie, nowy odcinek Pomorskiej Kolei Metropolitalnej zostanie zaprojektowany przez polsko-hiszpańskie konsorcjum, które zostało wyłonione w przetargu. Wartą nieco ponad 48 mln złotych ofertę uznano za najkorzystniejszą z 6 złożonych w przetargu na projekt linii. Przedstawiciele PKM nie kryją, że autorów projektu czeka bardzo trudne zadanie.

– Cały odcinek aglomeracyjny PKM Południe, który liczy ok. 8 km, zaledwie na odcinku kilkuset metrów biegnie na poziomie ziemi. Reszta to są albo głębokie wykopy, tunele (tak jak metro), albo estakady. Dlatego jest to ogromne wyzwanie dla projektantów i później dla budowniczych, i z tego też powodu były postawione wymagania w przetargu, odnośnie odpowiedniego doświadczenia, odpowiedniego personelu, który podoła takiemu zadaniu – mówi rzecznik Tomasz Konopacki.

Teraz wiele zależy od ewentualnych odwołań oraz terminów ich rozpatrzenia. Gdy ostatecznie uda się wyłonić wykonawcę projektu, będzie on miał trzy lata na jego przygotowanie.

Kuba Kaługa/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj