Koniec procesu w sprawie tragicznego kuligu w Adamowie koło Elbląga. Kierowca dostał wyrok w zawieszeniu

Na karę jednego roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata skazał Sąd Rejonowy w Elblągu mężczyznę oskarżonego o spowodowanie wypadku śmiertelnego podczas kuligu. W wyniku zdarzenia zginęła jego córka, a jej koleżanka została ranna.

Do tragicznego wypadku doszło w styczniu tego roku w miejscowości Adamowo w gminie Elbląg. 40-letni Adam K., kierowca renault, ciągnął na sznurku za samochodem trzy worki foliowe, a na nich sześć osób. Na każdym z worków znajdowały się po dwie osoby.

Na zakręcie ostatnia para wypadła z drogi i uderzyła w drzewo. Obrażeń doznały dwie nastolatki. 15-latka, która doznała ciężkich obrażeń głowy, zmarła w szpitalu. Druga z dziewcząt miała złamaną rękę i stłuczenia głowy.

PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY

Akt oskarżenia w tej sprawie pod koniec września do Sądu Rejonowego w Elblągu przesłała tamtejsza prokuratura rejonowa.

W poniedziałek, podczas pierwszej rozprawy sądowej, mężczyzna przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Sąd odczytał jego wyjaśnienia złożone w postępowaniu przygotowawczym. Oskarżony mówił wówczas, że „z zabawy, jaką chciał zorganizować, wyszła tragedia”.

ROK POZBAWIENIA WOLNOŚCI

Obrońca oskarżonego złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze swego klienta. Oskarżony zaproponował karę jednego roku pozbawienia wolności na okres próby dwóch lat. Ma też wypłacić zadośćuczynienie w wysokości pięciu tysięcy złotych na rzecz nastolatki, która została ranna podczas kuligu. Prokurator zgodził się na taki wniosek.

Sąd przychylił się do wniosku i skazał mężczyznę na karę jednego roku pozbawienia wolności, zawieszając wykonanie kary na okres próby dwóch lat.

BRAK WĄTPLIWOŚCI

Sąd ocenił, że okoliczności tej sprawy, jakkolwiek dramatyczne, nie budzą wątpliwości w zakresie odpowiedzialności karnej i stanu faktycznego.

– To, że postępowanie nie zostanie przeprowadzone w całości, nie przeszkodzi temu, aby odniosło odpowiedni skutek. W ocenie sądu w tej wyjątkowej sytuacji sam tok postępowania może być dla oskarżonego tak silną, dodatkową dolegliwością, która przekraczałaby to, co oskarżony sam doznał – podkreślił sędzia Wojciech Furman.

„NIEODWRACALNE SKUTKI”

– Wszyscy chcemy, by nasze dzieci się śmiały, cieszyły, chcemy sprawiać im radość. Dzieci też nam ufają. I w tym przypadku to zaufanie skończyło się tragedią. Choć wszyscy chcieli dobrze, okazało się, że ryzyko doprowadziło do nieodwracalnych skutków, które odczuwają wszyscy. Nie tylko ci, którzy są rodziną, ale także ci, którzy z tą sprawą się stykali. Takie zakończenie postępowania, czyli dobrowolne poddanie się karze, jak i wymiar kary, jest dla tej sprawy wystarczające i adekwatne – uzasadnił sędzia Wojciech Furman.

Policja wskazuje, że przepisy ruchu drogowego kategorycznie zabraniają ciągnięcia za pojazdem osoby na nartach, sankach, wrotkach lub innym podobnym urządzeniu. Organizacja takiego kuligu jest wykroczeniem, za które kierowca może zostać ukarany 500-złotowym mandatem i punktami karnymi przez policjanta lub jeszcze wyższą grzywną przez sąd.

 

PAP/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj