O krok od tragedii w Malborku. Chłopiec pozostawiony sam w domu wypatrywał mamy przez okno

(Fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Mały chłopiec stał w otwartym oknie mieszkania na drugim piętrze jednego z bloków. Niebezpieczną sytuację zauważyli przechodnie i wezwali policję. Mundurowi wspólnie ze strażakami szybko rozpoczęli akcję – mówi starszy aspirant Sylwia Kowalewska z Komendy Powiatowej Policji w Malborku.

– Natychmiast na wskazane miejsce dojechali policjanci i strażacy. Kiedy sierż. Karol Siwik zobaczył dziecko na parapecie, natychmiast razem ze strażakiem pobiegli na drugie piętro tego budynku. Funkcjonariusze bez problemu dostali się do mieszkania, jednak pokój, w którym znajdowało się dziecko, był zamknięty na klucz – mówi policjantka.

– Sierż. Karol Siwik nie zwlekając ani chwili wyważył drzwi i natychmiast ściągnął dziecko z parapetu. Chłopiec cały i zdrowy trafił w objęcia opiekunów. Okazało się, że mama 9-latka wyszła z mieszkania na kilka minut i zamknęła dziecko w pokoju, „żeby nic mu się nie stało”. Jednak chłopiec otworzył samodzielnie okna i stojąc na parapecie wypatrywał powrotu mamy do domu – dodaje.

Matka chłopca odpowie za narażenie dziecka na utratę życia. Grozi za to 5 lat więzienia.

Grzegorz Armatowski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj