Ponad sto zalanych domów i ogromne straty. Mieszkańcy Tolkmicka chcą pozwać Wody Polskie

Ze skutkami powodzi w Tolkmicku i Elblągu walczyli terytorialsi z 4. Warmińsko-Mazurskiej Brygady OT (fot. WOT)

Mieszkańcy Tolkmicka szykują pozew zbiorowy wobec Wód Polskich po tym, jak w lipcu powódź zalała ich miasto. Uszkodzonych zostało wówczas ponad 100 domów.

– Mieszkańcy od dawna alarmowali, że tak właśnie może się to skończyć. Gmina bezzwrotnie poniesie koszty w wysokości 720 tys. złotych. Wcześniej monitorowaliśmy, że rzeka Stradanka nie jest czyszczona, a jej ujście jest bardzo mocno zaniedbane – wyjaśnił Sylwester Rosół, przewodniczący rady miasta w Tolkmicku.

Z kolei Joanna Borycka, szefowa Zarządu Zlewni w Elblągu, wskazała, że najpierw trzeba zastanowić się, jakie były przyczyny powodzi.

– Na pewno sprawa zostanie zbadana. Musimy zastanowić się przede wszystkim, jakie były przyczyny powodzi, bo są one wielopoziomowe. To nie jest tylko kwestia utrzymania rzeki – zaznaczyła Borycka.

Za zaniedbania wyciągnięto już pierwsze konsekwencje. Pracę stracił dyrektor Zarządu Zlewni w Elblągu.

IAR/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj