Radni PiS interweniują w sprawie węzła Zryw w Wejherowie. Inwestycja planowana jest od dwudziestu lat, ale kolejne władze pozostają przy obietnicach

Mieszkańcy Wejherowa wreszcie mają szansę doczekać się budowy węzła Zryw, który ma połączyć północną i południową część miasta, w okolicy ulic Sikorskiego i Gryfa Pomorskiego. Na opieszałość władz odpowiedzialnych za realizację projektu zareagowali radni Prawa i Sprawiedliwości.

Władze powiatu wejherowskiego i miasta Wejherowa w 2017 roku podpisały porozumienie w sprawie inwestycji, ale efektów wciąż brak. Postanowili zmienić to powiatowi radni PiS, którzy w piątek złożyli poprawkę do przyszłorocznego budżetu. Zakłada ona przeznaczenie na budowę węzła 10 milionów złotych.

SPRAWA CIĄGNIE SIĘ OD ZESZŁEGO TYSIĄCLECIA

– Ani miasto, ani powiat nic nie zrobili przez trzy lata. Uruchomiono za to akcję społeczną „Zryw na Śmiechowie”. To jest nasz wyraz poparcia dla tych działań. W przyszłorocznym budżecie znowu nie ma pieniędzy na węzeł Zryw. Ta dyskusja toczy się w Wejherowie od wielu kadencji. To ponad ćwierć wieku, czyli sięgamy do poprzedniego tysiąclecia. Warto zatem skończyć obietnice, a po prostu podjąć uchwałę – mówią radni PiS Witold Reclaf i Wojciech Rybakowski.

To, czy znajdą się środki w przyszłorocznym budżecie powiatu wejherowskiego na budowę węzła Zryw, będzie zależało od mającej większość w radzie koalicji Wspólnego Powiatu i Platformy Obywatelskiej.

 

Marcin Lange/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj