Gdański sąd wraca do sprawy zabójstwa biznesmena koło Trąbek Wielkich. Miał zostać zakopany żywcem

(Fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

Do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku wróci sprawa głośnego zabójstwa biznesmena w Kaczkach koło Trąbek Wielkich – dowiedział się nasz reporter. W 2014 roku mężczyzna został dotkliwie pobity i zakopany żywcem. Motywem zbrodni było zatuszowanie fałszywej umowy, dzięki której oskarżeni chcieli przejąć wart około miliona złotych majątek zamordowanego.

W maju gdański sąd skazał dwóch głównych oskarżonych na dożywocie, a dwóch innych – Andrzeja K. i Marka G. – uniewinnił.

– Prokurator Okręgowy w Gdańsku wywiódł kasację, zarzucając temu wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych, przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, a mianowicie dowolną ocenę dowodów i bezzasadne pominięcie zeznań świadków oraz współpodejrzanych. Ta kasacja została uwzględniona w całości przez Sąd Najwyższy, który uchylił wyrok w zaskarżonej części i skierował sprawę do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym – mówi Remigiusz Signerski z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Teraz sprawą ponownie zajmie się Sąd Apelacyjny w Gdańsku. W tej sprawie kasację w kwestii przywłaszczenia mienia złożył też prokurator generalny. Ona również została uwzględniona.

ZAPLANOWANE MORDERSTWO

Przypomnijmy, o zabójstwo 57-letniego Zbigniewa O., mieszkającego w gminie Trąbki Wielkie przedsiębiorcy rolnego i właściciela kilku nieruchomości, oskarżeni byli Michał S. i Krzysztof M. Ten pierwszy dodatkowo odpowiadał za zorganizowanie oszustwa: podstawiona przez niego osoba podała się u notariusza za Zbigniewa O. i przyjęła pożyczkę pod zastaw należącej do O. nieruchomości (ziemia i dom) wartej ok. 980 tys. zł.

Gdy biznesmen zaginął (jego ciało znaleziono ponad rok po zabójstwie), a pożyczka nie została spłacona, nieruchomość przejął Andrzej K. – biznesmen udzielający tego typu pożyczki. Prokuratura oskarżyła go w związku z bezprawnym przywłaszczeniem cudzych praw majątkowych. Mężczyznę Sąd Okręgowy skazał na karę dwóch lat i 10 miesięcy więzienia.

OSKARŻONYCH CZTERECH INNYCH MĘŻCZYZN

W sprawie tej przed sądem pierwszej instancji odpowiadało także czterech innych mężczyzn, którzy według prokuratury brali w różny sposób udział w oszustwie mającym na celu przejęcie mienia Zbigniewa O. Wymierzono im kary od jednego do dwóch lat więzienia. Mateusza K., który podjął współpracę z organami ścigania, sąd skazał na rok i 10 miesięcy więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres pięciu lat.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wnieśli obrońcy sześciu oskarżonych, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego – siostry zamordowanego biznesmena oraz prokurator.

ZMARŁ W WYNIKU UDUSZENIA

W sierpniu 2014 r. rodzina Zbigniewa O. zgłosiła zaginięcie mężczyzn. Jego los nie był znany do grudnia 2015 r. Wówczas – zatrzymany w innej sprawie – Michał S. wskazał okolice miejscowości Postołowo (woj. pomorskie), gdzie miały zostać ukryte zwłoki O., a wyszkolony policyjny pies znalazł dokładną lokalizację. Ciało znajdowało się na głębokości półtora metra pod ziemią.

Biegli medycyny sądowej orzekli, że przedsiębiorca zmarł w wyniku uduszenia. W trakcie śledztwa ustalono, że to Michał S. zakopał pokrzywdzonego żywcem, dlatego też oskarżono go o dokonanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Według prokuratury, jego wspólnik Krzysztof M. za udział w zabójstwie przyjął zapłatę, w kwocie nie mniejszej niż 20 tys. zł.

 

Grzegorz Armatowski/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj