W Kartuzach do rywalizacji stanęły… kaszubskie nalewki. Które produkty wyróżniono?

(Fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

Grand prix dla Danuty Leszczyńskiej za nalewki z wiśni i malin. Za nami Siódmy Festiwal Nalewki Kaszubskiej i Miodów Pitnych w Kartuzach. W tym roku w konkursie wystawiono 47 produktów z całego regionu. Od 2016 roku Muzeum Kaszubskie promuje ten regionalny produkt i przybliża nam tradycje, które dawniej powszechnie panowały w naszych domach.

Danuta Leszczyńska, zdobywczyni grand prix, nie kryła wzruszenia. – Nadal nie mogę ochłonąć. Wypełniają mnie radość i duma. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie. Do konkursu zgłosiła mnie koleżanka. Wystawiłam nalewki malinową i wiśniową, co dało mi dzisiaj grand prix. Nogi mi się ugięły i cała zaczęłam się trząść, nadal nie dowierzam i nie wiem, czy uwierzę nawet, jak wrócę do domu. Zastanawiam się, co powiem moim domownikom. Nie liczyłam na żadną nagrodę. Powiem jedno: nie ma co za dużo wymyślać, trzeba robić nalewki tradycyjnie, tak, jak je przygotowywali nasi rodzice czy dziadkowie. Róbmy to my, młode pokolenie, i na pewno będzie dobrze, utrzymamy zwyczaje, które są piękne. Nalewka powinna składać się wyłącznie ze spirytusu, cukru i owocu. Zrobiłam je ze swoich wiśni i malin. Na prawdziwy smak trzeba poczekać; zdradzę, że dzisiejsze nalewki z konkursu powstały w 2013 roku – wyznaje.

(Fot. Radio Gdańsk/Robert Groth)

– Jeśli chodzi o wybór pierwszego miejsca, można się zdziwić, bo przyznaliśmy je nalewce bardzo prozaicznej, zrobionej z rośliny typowo ruderalnej, występującej na nieużytkach. To nalewka z kwiatu czarnego bzu. Jednak zamknięcie tego aromatu i smaku w szkle to prawdziwa sztuka. Wrażenie w momencie otwarcia butelki jest wspaniałe, jakbym stał nawet nie przy krzaku, ale krzakach bzu, które były skąpane w pełnym słońcu, a zapach buchał i dostawał się wszędzie. Prostota, nieskomplikowanie tego produktu, jakim jest nalewka, stanowi gwarancję sukcesu. Musimy zamknąć esencję owocu lub kwiatu – tłumaczył Rafał Nowakowski, przewodniczący jury.

– Bardzo cieszymy się z tego, że konkurs się rozwija. Nasza inicjatywa okazała się sukcesem, a ma na celu promocję produktu regionalnego. Zależało nam na pokazaniu, że Kaszuby mają nie tylko bardzo bogatą kuchnię, ale także tradycje nalewkarskie. Nasze babcie zawsze miały w apteczkach właśnie nalewki, które dawały zdrowie – przypominała Barbara Kąkol, dyrektor Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach.

Pierwszą nagrodę otrzymała nalewka z kwiatu czarnego bzu, drugie – z pędów sosny, a trzecie – poziomkowa.

Robert Groth/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj