Premier Mateusz Morawiecki w Stężycy: Platforma Obywatelska to partia przymusu

(Fot. PAP/Andrzej Jackowski)

Premier Mateusz Morawiecki wziął udział w pikniku wojskowym w Stężycy. Podczas wystąpienia dla mediów mówił m.in. o tym, kiedy Rada Ministrów zatwierdzi treść pytań październikowego referendum, a także wskazywał, dlaczego Polska za rządów Zjednoczonej Prawicy jest jego zdaniem „jednym z najbezpieczniejszych krajów na świecie”.

Podczas składanego w województwie pomorskim oświadczenia szef polskiego rządu nawiązał do ogłoszonego przez siebie w niedzielę rano trzeciego pytania w referendum, czyli: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”. Podkreślił przy tym, że w poniedziałek, 14 sierpnia, Rada Ministrów przyjmie pełne brzmienie wszystkich pytań, referendalnych, które przedłoży na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

GRUPA WAGNERA I GRUPA WEBERA

Morawiecki podkreślał, że ważne jest, aby Polacy byli gospodarzami we własnym domu i decydowali o tym, kogo chcemy przyjmować, a kogo nie chcemy przyjmować do kraju. – Żeby to nie Platforma Obywatelska i Grupa Wagnera czy „Grupa Webera” nam dyktowały warunki i meblowały nam nasz kraj, tylko żeby Polacy byli gospodarzami we własnym kraju – mówił.

– Mieliśmy do czynienia z koszmarną, tragiczną polityką multi-kulti – przekonywał szef rządu, tłumacząc problemy, które obecnie występują w miastach zachodniej Europy. – Polityka multi-kulti to polityka zapraszania wszystkich, niezależnie od tego, kto ma jaką tradycję, kulturę, preferencje, kto chce kogo zaprosić – dodał. – To pani Merkel, pan Tusk i pan Weber mieli decydować, kto wjeżdża na terytorium jakiego kraju – wskazywał.

Jak podkreślał premier, „gdyby nie zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w 2015 roku, taką mielibyśmy rzeczywistość”. Przypomniał w tym kontekście słowa czołowych polityków Platformy Obywatelskiej m.in. Rafała Trzaskowskiego, Cezarego Tomczyka, Ewy Kopacz. – Rząd Platformy Obywatelskiej, mamy na to dowody, przygotowywał dziesiątki tysięcy miejsc dla nielegalnych imigrantów – dodał.

– Postawiliśmy twarde weto, ja postawiłem twarde weto w czerwcu 2018 roku – podkreślał Morawiecki i przypominał unijny szczyt w czerwcu 2018 roku. – Powiedziałem, że nie ma naszej zgody na przyjmowanie nielegalnej migracji – dodał. – Dlaczego? Dlatego, że jest to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa. To oznacza splądrowane sklepy i szpitale, zniszczone szkoły i kościoły, zagrożenie na ulicach, dzielnice grozy, getta w miastach, do których boi się wkroczyć policja – wyliczał premier.

„JEDEN Z NAJBEZPIECZNIEJSZYCH KRAJÓW”

Jak podkreślał szef rządu, „Polska jest dziś jednym z najbezpieczniejszych krajów Europy, a praktycznie również jednym z najbezpieczniejszych krajów świata”.

– Jak to się stało? – pytał premier. – Stało się to w taki sposób, że jako rząd Prawa i Sprawiedliwości przez ostatnie 7,5 roku ogromy nacisk kładliśmy na bezpieczeństwo wewnętrzne, bezpieczeństwo zewnętrzne i na suwerenność podejmowania decyzji przez nas – mówił Morawiecki.

Premier tłumaczył, że teraz jest kolejny rozdział dotyczący nielegalnej emigracji, który został otwarty dwa, trzy miesiące temu na powrót przez Komisję Europejską.

– Dzisiaj grożą nam potwornymi karami za nieprzyjmowanie nielegalnej emigracji – mówił premier i podkreślił, że oni chcą nam meblować nasz dom. – Grupa Webera prowadzi do destabilizacji Polski już teraz, do której należy Tusk w pierwszej kolejności – stwierdził Morawiecki.

„PO TO PARTIA PRZYMUSU”

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w Stężycy, że Platforma Obywatelska to partia przymusu. – Przymus dla sześciolatków, przymus dla emerytów. To jest ich polityka. Trzeba tę politykę przypominać – powiedział w niedzielę w Stężycy.

Premier stwierdził też, że Donald Tusk jest osobą, „która reprezentuje interesy Berlina i eurokratów z Brukseli”. – To niezwykle niebezpieczny szkodnik dla polskich rodzin – dodał.

– Czy to my mamy być gospodarzami we własnym domu, czy kto inny ma nam tutaj zainstalować swoją politykę muliti-kulti, która się będzie odbijała czkawką nam, gdybyśmy się na nią zgodzili. I właśnie dlatego chcemy o to zapytać Polaków – powiedział premier.

(fot. PAP/Andrzej Jackowski)

Wyjaśnił, że chodzi o to, by zapytać Polaków w referendum „czy godzimy się na politykę Webera i Tuska, która chce zniszczyć polską kulturę, polską tradycję i otworzyć Polskę na wielkie niebezpieczeństwa, z którymi mamy do czynienia”.

– Pan Tusk chce sobie żyć na zachodzie kosztem tego, że na nasze głowy sprowadzi wszystkie problemy, które dzisiaj widzimy na zachodzie. A my – rząd Prawa i Sprawiedliwości, chcemy aby w Polsce, wszyscy Polacy żyli, tak jak się dzisiaj żyje na zachodzie, w tych bogatszych krajach. Ku temu dążymy, ale bez tych błędów, które zostały popełnione. Bo tym błędem była polityka muti-kulti, polityka Merkel, Tuska i Webera – zaznaczył.

Podkreślił, że jest to ogromne zagrożenie dla polskich rodzin, dla bezpieczeństwa, dla spokoju, dla normalności. – Nie możemy do tego dopuścić – dodał.

PIKNIK WOJSKOWY W STĘŻYCY

Pikniku wojskowy w Stężycy jest z wielu organizowanych w całym kraju przez Ministerstwo Obrony Narodowej oraz Wojsko Polskie. Oprócz premiera uczestniczył w nim wojewoda pomorski Dariusz Drelich.

(Fot. Facebook/Pomorski Urząd Wojewódzki)

Kolejne pikniki już jutro i we wtorek:
14 sierpnia, godz. 12 – Trąbki Wielkie (Stadion Miejski, ul. Sportowa 4)
15 sierpnia, godz. 12 – Brusy (ul. Na Zaborach 1).

PAP/mrud/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj