„Kaszuby zasługują na to, by być szczególnie chronione”. Partia Razem chce się tym zająć

(fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

Na Rynku w Kartuzach przedstawiciele Partii Razem przekonywali, że jednym z ich głównych postulatów wyborczych będą dbanie o środowisko naturalne, zasoby wodne i przeciwdziałanie negatywnym zmianom w otoczeniu.

– Potrzebujemy w Polsce rządu, który rozumie wagę przyrody i środowiska naturalnego dla przyszłości naszego kraju – podkreślał w Kartuzach współprzewodniczący Partii Razem Adrian Zandberg w trakcie konferencji dotyczącej ochrony krajobrazu Kaszub. – Musimy zadbać w najbliższych latach o zasoby wodne, przyłożyć się do tego – czyli zrobić coś innego niż rząd PiS. inaczej za 5-10 lat będziemy świadkami utraty przez znaczną część terytorium Polski obecnego charakteru, właśnie przez wysychanie – dodawał.

JEDNO PISMO SPRAWIŁO, ŻE DWA LATA PRACY POSZŁY W NIEBYT

Lokalne przykłady negatywnych zmian, do których prowadzą podejmowane decyzje, wymieniała kandydatka do Senatu z okręgu 63., Anna Górska. – Przez dwa lata z mieszkańcami gminy Sulęczyno walczyliśmy o ochronienie jeziora Mausz przed budową żwirowni. Rada tej gminy przyjęła nowy plan zagospodarowania przestrzennego, który umożliwia jej powstanie na terenie „skoszonym” kilka lat temu przez wichurę. Okoliczni mieszkańcy natychmiast interweniowali w gminie, u różnych polityków, a my im pomagaliśmy w tym, żeby taka żwirownia tam nie powstała – relacjonowała Górska.

Jak twierdzi kandydatka, „przyszło jedno pismo z Ministerstwa Środowiska, nakazujące marszałkowi województwa wydanie pozwolenia na eksploatację złoża”. – Dwa lata pracy, wszystkie koszty poniesione na prawników poszły w niebyt przez jedno pismo od wiceministra środowiska. Ta sprawa sprawiła, że ochrona jezior na Kaszubach będzie jednym z tematów, którymi chcę się zająć w tej kampanii wyborczej – dodawała Górska.

KASZUBY ZASŁUGUJĄ NA SZCZEGÓLNĄ OCHRONĘ

Jak relacjonują politycy, drugą kwestią jest zmiana strefy ochrony krajobrazu w rezerwacie kartuskim. – W całej strefie obejmującej cztery jeziora w okolicy jeziora Głębokiego w Borkowie zniesiono strefę ochrony krajobrazu. To otwiera drogę do wycinek lasów, wydawania pozwoleń na budowę, warunków zabudowy czy zmiany planu zagospodarowania przestrzennego np. pod inwestycje deweloperskie. Kaszuby jednak zasługują na to, żeby być szczególnie chronione – przekonywała Górska.

Jak uzupełniał Adrian Zandberg, „sprawy ochrony środowiska, sprawy ochrony zasobów wodnych będą dla nas w przyszłym sejmie i – mam nadzieję – przyszłym rządzie jedną z tych spraw priorytetowych”.

Bartosz Stracewski/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj