Ponad dziewięć tysięcy złotych zebrali mieszkańcy gdańskiej Żabianki, aby uratować zakład szewski pana Zygmunta. Umożliwiło to spłatę zadłużenia, jakie miał względem spółdzielni, od której wynajmował lokal.
Sylwia Cisoń, inicjatorka zbiórki i kandydatka na radną, podkreśla, że ludzie pomogli niemal od razu. – Nie dość, że zbiórkę udało się domknąć, to jeszcze przewyższyła ona zakładaną kwotę. Zbiórka była ustawiona docelowo na dziewięć i pół tysiąca złotych, a ostatecznie wpłynęło 9600 złotych. Zamknęłam ją, a pieniądze zostały przelane bezpośrednio na konto spółdzielni; czekamy trzy dni na zaksięgowanie. W ciągu trzech dni zostało uzbierane w zasadzie 70 proc. – relacjonuje.
– Jest super, aż zrobiło mi się lżej na serduszku. Jestem naprawdę bardzo wdzięczny całej tej organizacji. Będę się starał, żeby szło teraz o wiele lepiej niż wcześniej. Podwyższyłem ceny i myślę, że powinno być bardzo dobrze – dodaje szewc.
Część długów pana Zygmunta umorzyła również spółdzielnia, od której wynajmował lokal. Do pomocy dołączyły się też okoliczne firmy.
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Oskar Bąk/MarWer