Neptun opuszcza Hel i wyrusza w drogę do Australii. Właściciel rzeźby tłumaczy dlaczego

Neptun, Hel (fot. Radio Gdańsk/Piotr Lessnau)
Neptun, Hel (fot. Radio Gdańsk/Piotr Lessnau)

Kopia Neptuna z Bolonii opuszcza Hel. W mieście trwa demontaż rzeźby, która już wkrótce drogą morską zostanie przetransportowana do Australii. Neptun prze ostatnie lata był wizytówką miasta.

Pierwotnie posąg miał stać na bulwarze nadmorskim przez dziesięć lat, ale właściciel Arck Storm (wcześniej Arkadiusz Żółtowski) wypowiedział miastu umowę najmu. – Miasto w nienależyty sposób zajmowało się zabezpieczeniem i konserwacją Neptuna – powiedział Radiu Gdańsk właściciel rzeźby.

Neptun, Hel(fot. Radio Gdańsk/Piotr Lessnau)

Neptun, Hel (fot. Radio Gdańsk/Piotr Lessnau)

UMOWA NAKŁADAŁA NA MIASTO OBOWIĄZKI 

– Szkoda, że od samego początku helanie nie wiedzieli, na czym dokładnie polegała umowa użyczenia. Była ograniczona czasowa, oprócz tego posiadała wiele innych elementów, które obligowały miasto do zajmowania się bezpieczeństwem i czystością rzeźby. Po uprzednim ostrzeżeniu urzędu musiałem złożyć wypowiedzenie i dzisiaj, ku mojej radości, odbieram Neptuna – powiedział właściciel rzeźby.

– Wielka szkoda, że Neptuna nie będzie, bo z pewnością była to wielka atrakcja Helu. Sytuacja jest, jaka jest, i niestety nic na to nie możemy poradzić – mówił radny miasta Hel Mikołaj Dykta.

Burmistrz Mirosław Wądołowski zapowiedział już wcześniej, że nie będzie sprawy komentował. Wydał jedynie oświadczenie w którym tłumaczy, że w drodze mediacji zawarto ugodę, na podstawie której właściciel dokona na swój koszt i swoją odpowiedzialność demontażu i wywozu rzeźby z Helu, ponadto strony zrzekają się wobec siebie wszelkich roszczeń.

Neptun, Hel(fot. Radio Gdańsk/Piotr Lessnau)

Neptun, Hel (fot. Radio Gdańsk/Piotr Lessnau)

Władze miasta zapowiadają że w miejscu zwolnionym przez Neptuna pojawi się nowa atrakcja.

Piotr Lessnau/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj