O krok od tragedii w porcie w Helu. Kapitan jachtu wpadł do wody, uratowały go strażniczki graniczne

Patrol Morskiego Oddziału Straży Granicznej (fot. morski.strazgraniczna.pl)
Zdjęcie ilustracyjne (fot. morski.strazgraniczna.pl)

Kapitan wypadł z jachtu cumującego w marinie do portowego basenu w Helu. Nie był w stanie wydostać się z wody o własnych siłach. Na szczęście port patrolowały strażniczki graniczne, które pobiegły mężczyźnie na ratunek.

Strażniczki graniczne były w trakcie patrolowania portu, gdy otrzymały informację o mężczyźnie, który wypadł z jachtu i o własnych siłach nie może się wydostać z wody. Nabrzeże było śliskie, ciało poszkodowanego znacznie wychłodzone, dramatyczną sytuację potęgowało jego fizyczne wyczerpanie.

Mundurowe nie zawahały się ani chwili i pobiegły na ratunek. Jedna z nich, wraz z dwoma przechodniami, wyciągnęła mężczyznę na nabrzeże, druga asystowała podczas tej operacji, ubezpieczając koleżankę z patrolu. Poszkodowany był przytomny i o własnych siłach wszedł na jacht, aby się ogrzać. Był jego kapitanem.

O zdarzeniu został poinformowany bosman portu w Helu, który wezwał ratowników medycznych, ale jak się okazało, poszkodowany nie wymagał pomocy.

mat. pras./aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj