Chciała mieć miliony, może dostać wyrok. Influencerka wywołała fałszywy alarm bombowy

(Fot. Pixabay.com)

Znana influencerka z Bydgoszczy wywołała fałszywy alarm bombowy w hotelu w Krynicy Morskiej. Całe zdarzenie transmitowała na żywo w swoich mediach społecznościowych. Policjanci z Nowego Dworu Gdańskiego ustalili ją i pojechali do jej mieszkania. Nastolatka wkrótce stanie przed sądem.

Zaczęło się od tego, że recepcjonistka jednego z hoteli w Krynicy Morskiej odebrała telefon z informacją, że w budynku jest bomba. Zgłoszenie potraktowano bardzo poważnie. Wezwane służby ewakuowały 50 osób, w tym małe dzieci. Hotel przeszukano – niczego podejrzanego nie znaleziono. Cała akcja trwała trzy godziny.

Policjanci szybko ustalili sprawcę głupiego żartu. Pojechali do Bydgoszczy pod wytypowany adres. Tam zastali starszą kobietę i jej 16-letnią wnuczkę. Nastolatka przyznała się, że to ona zadzwoniła do hotelu z głupim żartem. Wszystko transmitowała w swoich mediach społecznościowych i dobrze się przy tym bawiła. Policjantom tłumaczyła, że dzięki temu chciała zostać milionerką. Mundurowi zabezpieczyli telefon nastolatki i skierują sprawę do Sądu Rodzinnego i Nieletnich. Tam 16-latka odpowie za wywołanie fałszywego alarmu bombowego. Grozi jej poprawczak.

Gdyby sprawczyni była o rok starsza, groziłoby jej osiem lat więzienia.

Grzegorz Armatowski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj