Muzeum Miasta Malborka kontynuuje poszukiwania zbiorów przedwojennego muzeum miejskiego w niemieckim Marienburgu. Placówka funkcjonowała nad Nogatem do 1945 roku. Pod koniec wojny lub zaraz po jej zakończeniu eksponaty zostały rozkradzione.
Muzealnicy przeprowadzili kolejne kwerendy historyczne w niemieckich archiwach i muzeach. Byli w Berlinie, w Muzeum Prus Zachodnich w Warendorfie oraz w Centrum Kultury Prus Wschodnich w Ellingen.
– Po wojnie ślady zbiorów urwały się. Mimo, że ryciny i mapy przedstawiają Malbork, to na dokumentach najczęściej brakuje pieczęci świadczącej o dokładnym pochodzeniu – wyjaśnia dyrektor Muzeum Miasta Malborka, Tomasz Agejczyk. – Na razie nie mamy pewności, chociaż są eksponaty, co do których są przypuszczenia, że mogły pochodzić z malborskiego muzeum. Dlatego teraz będziemy prowadzić kolejne analizy i badania, żeby to potwierdzić lub temu zaprzeczyć. Z eksponatami archeologicznymi było zdecydowanie łatwiej. One nie stanowiły wartości dla ówczesnych władz, stąd pozostałości odnajdywano w Gdańsku, w Olsztynie czy po sąsiedzku, w Muzeum Zamkowym w Malborku.
BĘDZIE WYSTAWA
Udało się również nawiązać kluczową współpracę z Muzeum Prus Zachodnich w Warendorfie. W 2027 roku malborska placówka planuje przygotować wystawę złożoną z tamtejszych zbiorów. Obecnie przygotowywana jest stosowna umowa partnerska.
– Wizyta w Niemczech to był też czas wzruszeń podczas szczególnego spotkania. Odwiedziliśmy w Bawarii byłego mieszkańca Malborka, który przekazał nam swoją biblioteczkę. Pan Gabriel chciał, żeby przedmiot wrócił „do domu” – dodaje Tomasz Agejczyk.
Kolejny etap poszukiwania zbiorów jest realizowany w ramach programu „Badanie polskich strat wojennych”. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazało na ten cel prawie 34 tysiące złotych dotacji.
Mateusz Czerwiński/am





