Samorządowa spółka ma słabe wyniki finansowe. W ostatnich latach zanotowała prawie trzymilionową stratę. W marcu odbędzie się spotkanie w sprawie nowej organizacji komunikacji
Starosta Paweł Lisowski podkreśla, że będzie zachęcał okoliczne samorządy, by dołożyły się do finansowania komunikacji w powiecie. – Będę namawiał samorządowców, by pochylić się na tą sprawą, nad rozwiązaniem problemu komunikacji w regionie. Z jednej strony, żeby zagwarantować mieszkańcom jak największą możliwość przemieszczania się poprzez transport zbiorowy oparty na PKS Słupsk, a z drugiej strony, by samorządy wzięły odpowiedzialność, również finansową – mówi starosta słupski.
Mieszkańcy tymczasem narzekają, że autobusy jeżdżą rzadko i przegrywają konkurencję na przykład z pociągami. – Mamy autobus rano, potem dopiero po południu. W weekend nic do nas nie dojeżdża. Bez samochodu ani rusz -mówią mieszkańcy podsłupskich wsi.
– Ideałem byłoby, gdyby autobus dojeżdżał do każdej miejscowości, ale bądźmy realistami, to są ogromne koszty. Chcemy popracować nad tym, by lepiej wspólnie zorganizować komunikację zbiorową w naszym powiecie – dodaje Paweł Lisowski.