Zamiast za 7,5 sprzedano ją za 5 milionów złotych. Mimo wszystko sąd uznał, że transakcja nie naraziła Słupska na straty

Nie będzie śledztwa w sprawie sprzedaży 30-hektarowej działki przez miasto Słupsk. Nieruchomość przy ulicy Bohaterów Westerplatte sprzedano, obniżając cenę z ponad 7,5 do 5 milionów złotych.

Prokuratura w Bydgoszczy odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Słupsku w piątek decyzję śledczych podtrzymał. Decyzję do sądu zaskarżyła Słupska Inicjatywa Obywatelska, zarzucając władzom miasta narażenie Słupska na stratę ponad 2,5 mln złotych.

Antoni Górecki ze Słupskiej Inicjatywy Obywatelskiej podkreślał przed sądem, że cena z pierwszej wyceny była jeszcze wyższa i wynosiła ponad 12 mln złotych. – Nigdy w historii miasta nie zdarzyło się, żeby cenę tak drastycznie obniżono. Pracownicy wydziału, którzy odpowiadali za sprzedaż nieruchomości, mieli obiecane premie za wykonanie planu i po raz pierwszy w historii, dzięki sprzedaży tej nieruchomości, ten plan wykonano – sądzi.

SPRZEDAŻ ODBYŁA SIĘ ZGODNIE Z PRAWEM

Sąd Okręgowy w Słupsku w piątek oddalił zażalenie. Sędzia Jarosław Turczyn podkreślił, że nie sposób mówić o stracie miasta, bo inwestor kupił nieruchomość, a ponadto zapowiedział budowę firmy i będzie płacił podatek od nieruchomości. Decyzja sądu jest prawomocna.

Sprzedaż nieruchomości wzbudziła sporo kontrowersji w Słupsku. Część miejskich radnych uważała, że teren trzeba uzbroić i sprzedawać w częściach inwestorom za wyższą cenę. Władze miasta odpowiadały, że uzbrojenie 30 hektarów kosztowałoby około dziesięciu milionów złotych, a inwestor nabył całą nieruchomość od razu.


Przemysław Woś/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj