Wyższy Urząd Górniczy zakończył badanie wypadku w kopalni żwiru i piasku w Wilkinie koło Słupska. W styczniu zginął tam 52-letni operator koparki przysypany piaskiem.
Okręgowy Urząd Górniczy w Gdańsku nie udziela w tej sprawie żadnych szczegółowych informacji. Dyrektor Lidia Król potwierdziła jedynie, że stwierdzono nieprawidłowości w tak zwanym ruchu zakładu górniczego, czyli krótko mówiąc organizacji pracy i przygotowaniu wyrobiska w Wiklinie koło Słupska.
52-latek był tam operatorem koparki. Wysiadł z maszyny i wszedł na skarpę. Wtedy został przysypany. Tego typu zachowanie jest niedopuszczalne i sprzeczne z zasadami pracy na wyrobisku. Operator nie powinien wchodzić na skarpę, a jej osunięcie może wskazywać na to, że została została źle przygotowana do wydobywania piasku i żwiru.
PROKURATURA PRZYJRZY SIĘ NIEPRAWIDŁOWOŚCIOM
Dokument opracowany przez Okręgowy Urząd Górniczy w Gdańsku trafił już do Prokuratury Okręgowej w Słupsku, która prowadzi śledztwo w sprawie wypadku. Prokuratura oceni teraz czy nieprawidłowości w organizacji pracy miały wpływ na śmiertelny wypadek operatora koparki i kto ponosi za to odpowiedzialność.
Okręgowy Urząd Górniczy w Gdańsku wydał już firmie prowadzącej wydobycie piasku i żwiru w Wiklinie koło Słupska nakazy dotyczące prawidłowego prowadzenia robót górniczych.
Przemysław Woś/pb