Ścieżka rowerowa, na którą nie można bezpiecznie wjechać, ani z niej zjechać. Cykliści poirytowani: „Niech projektant się przejedzie”

Nowa ścieżka rowerowa przy ul. Kowalskiej w Słupsku kończy się… skrzynką energetyczną i drogowskazem. Inwestycja jest częścią projektu rewitalizacji Podgrodzia, Starego Miasta i Śródmieścia. Według urzędników nie można było zakończyć ścieżki inaczej, ponieważ pieniądze na nią pochodzą z programów unijnych. – To nie rewitalizacja, a po prostu bubel budowlany – mówią rowerzyści. – Wjeżdżam na ścieżkę i muszę zjechać na ulicę z wysokiego krawężnika albo na trawnik. Inaczej wjechałbym w skrzynkę z przyłączami. Ten, kto projektował ścieżkę, sam powinien przejechać się tą trasą – dodają.

 

(Fot. Radio Gdańsk/Marcin Kamiński)

DWIE RÓŻNE INWESTYCJE

Tomasz Orłowski, kierownik działu eksploatacji i inwestycji w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej tłumaczy, że ścieżka kończy się w taki sposób, bo jest to zbieg dwóch różnych inwestycji.

– Do końca października zakończą się prace związane z przebudową ulic Mostnika i Kowalskiej. Wkrótce też rozpocznie się przebudowa Starego Rynku. Droga rowerowa będzie się łączyć z jego nowym, przebudowywanym układem – mówi urzędnik. Tomasz Orłowski dodaje, że inwestycja przy ul. Kowalskiej jest inwestycją dofinansowaną ze środków unijnych.

BĘDZIE ODCINEK PRZEJŚCIOWY

– Nie możemy dopuścić do tego, aby rozbierać część infrastruktury drogowej w okresie jej tzw. trwałości. Połączenia z chodnikiem z ulicą Mostnika nie ma, ale zostanie wykonany odcinek przejściowy przed zakończeniem inwestycji, ale już ze środków miasta – wyjaśnia.

Koszt miejskiej rewitalizacji to około 70 mln zł. W jej ramach są m.in. przebudowywane ulice w centrum miasta, remontowane i budowane kamienice. Łączna powierzchnia obszarów objętych rewitalizacją w Słupsku to ponad 265 ha. Wszystkie prace zakończą się w 2022 roku.

Marcin Kamiński/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj