Twoje dziecko nie może żyć bez telefonu i social mediów? Psycholog tłumaczy, kiedy zacząć reagować

Portale społecznościowe są obecnie codziennością współczesnych nastolatków. Korzystanie z nich stało się swego rodzaju rutyną. Pozwalają komunikować się ze światem, ale też niosą różne zagrożenia.

Młodzież niejednokrotnie jest osamotniona ze swymi problemami. Ułuda cudowności kreowana w mediach społecznościowych staje się realnym pragnieniem wielu nastolatków.

ŻYCIE W SIECI – PRAWDZIWE CZY WYKREOWANE?

– Żyjemy w czasach, w których 15-letnia dziewczyna nie zerwie z chłopakiem, z którym się męczy, ponieważ nie chce, aby napisał na Facebooku, że ona jest zołzą. Czeka, aż on zerwie z nią pierwszy. Żyjemy w czasach, w których wizerunek w mediach społecznościowych może się przekładać na pozyskiwanie przyjaciół i własną wartość. Lepiej więc, aby był nieskazitelny… Czyżby? – komentuje Katarzyna Gajewska, psycholog dziecięcy i młodzieżowy.

– Ciężko odpowiedzieć na pytanie, czy życie prowadzone przez nastolatków w internecie jest prawdziwe. Zdecydowanie jest ono kreowane przez młodego człowieka tak, jak on chce. Warto podkreślić, że media społecznościowe czy internet, a co za tym idzie, także lekcje online, dla introwertyków są prawdziwym wybawieniem. Nie muszą się widzieć z drugim człowiekiem bezpośrednio, a jednak zaczynają odczuwać z nim silną więź oraz wsparcie – dodaje Katarzyna Gajewska.

NIEPOKOJĄCE SYGNAŁY

Rodzice często zadają sobie pytanie, kiedy reagować na przesadne korzystanie z multimediów. Gdzie jest granica pomiędzy funkcjonowaniem w normalnym świecie a uzależnieniem?

– Do poradni, z którą współpracuję, także do mnie, trafiają bardzo młodzi ludzie uzależnieni od multimediów. Bywa, że mój pacjent ma lat 8, czasem mniej – mówi Katarzyna Gajewska. – Jeśli dziecko na prośbę odłożenia tabletu czy telefonu reaguje agresją, to już jest zdecydowanie moment, w którym musimy reagować. W czasie pandemii jest nam wszystkim zdecydowanie trudniej, multimedia dają rodzicom wytchnienie, a dzieciom i młodzieży trochę więcej luzu i kontaktu z rówieśnikami – dodaje.

PODSTAWĄ JEST UMIAR

Z jednej strony, za sprawą internetu zamykamy się w sobie, kreujemy własny świat, na zdjęcia nakładamy cudowne filtry, znajomym pokazujemy, jak niezwykłe prowadzimy życie, co często mija się z prawdą. Z drugiej strony, sieć daje możliwość poznania wielu wspaniałych ludzi, z którymi utrzymamy kontakt przez lata. Jak we wszystkim, i w tym wirtualnym świecie powinien być zachowany umiar.

Media społecznościowe dają nam wszystkim ucieczkę przed samymi sobą. Zmierzyć się bowiem ze swoimi demonami i problemami w ciszy i spokoju jest dla wielu ludzi, zwłaszcza tych młodych, nie lada wyzwaniem. To łatwy sposób na życie, doping, uzależniający jak cukier. Dajemy sobie wmówić, że powinniśmy być kimś więcej, niż zwykłym człowiekiem. A przecież najlepiej być sobą.

Posłuchaj rozmowy:

Joanna Merecka-Łotysz/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj