Jest wniosek o odwołanie przewodniczącego rady gminy wiejskiej Słupsk. Zdaniem radnych samorząd stracił przez niego 55 tysięcy złotych

Część radnych gminy wiejskiej Słupsk chce odwołania wieloletniego przewodniczącego Mirosława Kleimiato. Zarzucają mu uwikłanie samorządu w procesy sądowe, w których samorząd stracił 55 tysięcy złotych.


Od roku 2000 Mirosław Klemiato był dyrektorem Zakładu Gospodarki Komunalnej w Dębnicy Kaszubskiej i jednocześnie radnym w sąsiedniej gminie wiejskiej Słupsk. Później ZGK przekształcono w spółkę, a w kwietniu 2016 roku Mirosławowi Klemiato wygasła umowa członka zarządu firmy. Na rozwiązanie umowy o pracę radnego zgodę musi wyrazić rada gminy, w której pracownik sprawuje mandat. Dwa razy Rada Gminy Wiejskiej Słupsk, w której Mirosław Klemiato jest przewodniczącym, odmawiała wydania zgody na rozwiązanie umowy o pracę.

Przewodniczący podkreśla, że nie brał udziału w tych głosowaniach. ZGK w Dębnicy Kaszubskiej wypłacał mu nadal pensje, a także nagrodę jubileuszową.

WYROK SĄDU W GDAŃSKU

Zaskarżono dwie uchwały odmawiające zgody na rozwiązanie umowy o pracę Mirosława Klemiato i Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał decyzję radnych gminy wiejskiej Słupsk za bezpodstawną.

– Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku wyrokiem z dnia 23 marca 2017 sygn. akt III SA/Gd 36/17, stwierdził nieważność uchwały Rady Gminy Słupsk nr XXIV/308/2016 z dnia 29 listopada 2016 roku ustalając, że uchwała wydana została z naruszeniem przepisu art. 25 ustęp 2 ustawy o samorządzie gminnym, albowiem nie zostały przedstawione w jej uzasadnieniu usprawiedliwione powody, które mogły być podstawą odmowy wyrażenia zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, a argumentacja Rady Gminy nie mieściła się w określonych w ustawie kryteriach. Wyrok uznany został za prawomocny od dnia 27 maja 2017 roku – czytamy w uzasadnieniu sądu.

Zakład Gospodarki Komunalnej wystąpił do sądu przeciwko gminie wiejskiej Słupsk o zwrot pieniędzy wypłaconych przewodniczącemu w związku z podjęciem bezprawnych uchwał odmawiających zwolnienia go z pracy. Sąd przyznał spółce rację i gmina zapłaciła w sumie 55 tysięcy złotych.

RADNI OSKARŻAJĄ PRZEWODNICZĄCEGO

Zdaniem radnego Grzegorza Konopki gmina straciła pieniądze z winy przewodniczącego rady.

– Uwikłał nas w sprawę obrony swojego stanowiska, to są pieniądze publiczne, wypłacone z budżetu gminy i podatników. Dlatego złożyliśmy wniosek o odwołanie pana Klemiaty ze stanowiska. Moje stanowisko popiera w sumie pięciu radnych – mówi radny Konopka.

TO „POLITYCZNE DZIAŁANIE”?

Przewodniczący Mirosław Klemiato podkreśla, że jest gotowy pokryć część strat samorządu. Próbę odwołania go ze stanowiska nazywa niepotrzebnym uprawianiem polityki.

– U nas w radzie nigdy polityki nie było, ale wygląda to na jakieś polityczne działanie, bo zarzuty stawiane mi w piśmie o odwołanie są nieprawdą, półprawdą i insynuacjami – tłumaczy. – Ja z tego dostałem około 20 tysięcy, reszta to ZUS i inne sprawy. Jestem gotowy to oddać, ale sprawa jest moim zdaniem niezakończona – dodaje.

Mirosław Klemiato zajmuje stanowisko szefa rady gminy od 17 lat.

Przemysław Woś/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj