Mniej pacjentów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Słupsku. „Większość bała się przychodzić z drobniejszymi urazami”

Prawie 9 tysięcy pacjentów mniej trafiło w 2020 roku na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Słupsku. Największe pustki na oddziale były w miesiącach wakacyjnych, gdy w regionie było więcej turystów. Mówiła o tym w piątek na antenie programu miejskiego Radia Gdańsk w Słupsku Małgorzata Żuchlińska, pielęgniarka koordynująca na słupskim SORze.

Gość programu miejskiego w Słupsku powiedziała, że spadek liczby pacjentów spowodowała pandemia koronawirusa.

– Większość pacjentów bała się przychodzić z drobniejszymi urazami, ale wiele z tych osób najprawdopodobniej trafiło do swojego lekarza rodzinnego – mówiła Małgorzata Żuchlińska.

„DOBRY WYNIK”

Podkreśliła, że SOR nieczynny był trzy razy od początku pandemii. Jak oceniła, „to dobry wynik, biorąc pod uwagę stopień zagrożenia lekarzy przy kontakcie z pacjentem”.

Pielęgniarka opowiadała także o szczepieniach na koronawirusa i reakcji lekarzy na przyjęcie pierwszej dawki szczepionki.

Posłuchaj całej rozmowy z Małgorzatą Zuchlińską:

 

Paweł Drożdż/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj