Policjanci wciąż sprawdzają, czy zasłaniamy nos i usta. Za brak maseczki nawet pół tysiąca złotych kary

Autobusy, sklepy i urzędy to miejsca, które kontrolują słupscy policjanci. Sprawdzają przede wszystkim, czy mieszkańcy oraz turyści, odwiedzający region słupski, stosują się do obowiązku zasłania ust i nosa w miejscach, w których ten nakaz obowiązuje.

Dla wielu z nas urlop trwa w najlepsze. Wypoczynkowi sprzyja zarówno pogoda, jak i poluzowanie obostrzeń związanych z zapobieganiem rozprzestrzeniania się koronawirusa.

– Pamiętajmy jednak, że pandemia nie zniknęła, a zalecenia sanitarne zostały wprowadzone dla dobra nas wszystkich. W trosce o bezpieczeństwo w naszych codziennych działaniach nie zwalniamy tempa i nadal kontrolujemy, czy mieszkańcy i turyści w regionie słupskim stosują się do obowiązujących przepisów – mówi sierż. sztab. Monika Sadurska, rzecznik słupskiej policji.

– Nie luzujmy sami obostrzeń z powodu wakacji, urlopu i pozornego zwolnienia tempa pandemii. Pomimo że rozprzestrzenianie koronawirusa zmniejszyło się, zagrożenie nie zniknęło. Z doniesień medialnych i opinii ekspertów wiadomo, że przed nami kolejna fala, której skutków można w dużej mierze uniknąć, stosując się do obowiązujących nakazów i zakazów. Bądźmy odpowiedzialni i bezpiecznie spędzajmy czas podczas sezonu urlopowego – dodaje.

W przypadku niestosowania się do obowiązujących obostrzeń, wprowadzonych w związku ze stanem pandemii, policjanci mogą ukarać nas mandatem karnym w wysokości do 500 złotych.

Joanna Merecka-Łotysz/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj