Uniewinniono taksówkarza, który odbierał pieniądze od seniorów oszukanych metodą „na wnuczka”. Według sądu nie wiedział, że pomaga przestępcom

Kurier oszustów działających metodą „na wnuczka” został prawomocnie uniewinniony. Chodzi o taksówkarza ze Słupska, który na telefoniczne zlecenie przestępców odebrał od ofiar 124 tysiące złotych.

Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że mężczyzna nie wiedział, że działa na zlecenie oszustów. Chodzi o zdarzenia ze stycznia i lutego 2019 roku. Sławomir G. przyjął telefonicznie dwa zlecenia i odebrał z domów w okolicach Łodzi i Warszawy paczki, które później przekazał innej osobie. Cały czas był instruowany telefonicznie, gdzie ma pojechać i jak przekazać pakunki.

Okazało się, że w paczkach była gotówka wyłudzona metodą „na wnuczka”. Dwa starsze małżeństwa straciły po 62 tysiące złotych, które rzekomo miały pomóc bliskim mającym wypadek lub kłopoty z prawem.

NIE UDOWODNIONO, ŻE TAKSÓWKARZ WIEDZIAŁ, ŻE UCZESTNICZY W PRZESTĘPSTWIE

Prokuratura oskarżyła taksówkarza o współudział w przestępstwie. Dziś został prawomocnie uniewinniony.

– Okoliczności sprawy wskazywały na to, że oskarżony był po prostu instrumentalnie wykorzystany. Nie miał wiedzy, nie miał świadomości i nie mógł podejrzewać, że został użyty do pomocy w przestępstwie. Nie miał wiedzy, że przewoził pieniądze. Oskarżenie nie udowodniło, że działał z zamiarem pomocnictwa w wyłudzeniu pieniędzy metodą „na wnuczka”. Rozstrzygnięcie uniewinniające jest w mojej ocenie słuszne i sprawiedliwe – mówi mecenas Bartosz Fieducik, obrońca taksówkarza.

Wyłudzonej gotówki nie udało się odzyskać.

Przemysław Woś/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj