Dwie rodziny z Pustowa potrzebują wsparcia. W pożarze straciły dach nad głową i dużą część dobytku [POSŁUCHAJ]

We wtorek 12 października spłonął budynek, w którym znajdowała się świetlica wiejska i cztery mieszkania. Jedno z nich stało puste, pozostałe trzy były zamieszkane. Starszemu mężczyźnie, który mieszkał na najwyższym piętrze, nie udało się opuścić lokalu i zginął na miejscu. Pozostałe dwie rodziny, które się uratowały, zostały przeniesione do lokali zastępczych. 

– Wstałam rano do pracy jak zwykle. Była 6:00, więc obudziłam także córkę, bo miała na 7:00 do szkoły. Córka około godziny 6:15 powiedziała, że coś śmierdzi, jakby kartka papieru się paliła. Ja nic nie czułam. A że ostatnio w wiosce paliliśmy liście, więc uznałam, że ten zapach dymu został mi w nozdrzach. Zrobiła się 6:30, gdy nagle ktoś zaczął uderzać w drzwi. Kopał w nie, dzwonił. Wyszłam, a ludzie, którzy przejeżdżali obok naszego domu, zaczęli krzyczeć, żebyśmy uciekali, bo się dom pali – opowiada pani Elżbieta.

Dwie rodziny, które mieszkały w spalonym budynku, zostały przeniesione do lokali zastępczych w Kępicach. Część rzeczy udało się uratować z pożaru, ale potrzeby wciąż są ogromne. Brakuje przede wszystkim ubrań, środków czystości, sprzętu AGD i mebli kuchennych. Osoby, które chcą pomóc pogorzelcom powinny zgłosić się do Ośrodka Pomocy Społecznej w Kępicach.

Posłuchaj materiału o pożarze w Pustowie:



Kinga Siwiec/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj