Czarni Słupsk zapraszają Twarde Pierniki Toruń na parkiet Gryfii, ale nie będzie to turniej tańca towarzyskiego (posłuchaj podcastu)

Dziś o 17.30 w Gryfii wielkie emocje. Grupa Sierleccy Czarni Słupsk zagrają z Twardymi Piernikami Toruń. To mecz na szczycie Energa Basket Ligi. Transmisja w Polsacie Sport Extra.

Trzy porażki w tym sezonie mają na razie tylko trzy zespołu: Anwil, Czarni i właśnie drużyna z Torunia. Nie są na czele tabeli tylko z tego powodu, że Stal Ostrów rozegrała od tych drużyn aż o dwa mecze więcej. W Słupsku szykuje się więc starcie drużyn z samej czołówki. Na dodatek obie drużyny przed sezonem wymienianie były w gronie zespołów, które będą musiały stoczyć walkę o to, aby utrzymać się w lidze. To dodaje smaku tej konfrontacji.

AARON CEL, KOSZYKARZ INSTYTUCJA

Twarde Pierniki Toruń do niedawna miały w nazwie Polskie Cukier, ale utraciły tego sponsora na rzecz Startu Lublin, i stąd chwilowy regres organizacyjny klubu, który przez kilka lat był w czołówce ligi a w dwukrotnie (2017 i 2019) grał w finale rozgrywek, choć bez powodzenia.

Z tamtym okresem łączy obecną drużyna postać Aarona Cela, urodzonego we francuskim Orleanie reprezentanta Polski. Prawdziwą instytucję w Toruniu, a także w polskiej lidze. Cel jest fundamentem scalającym zespół bardzo ciekawego trenera, Ivicy Skelina. Wielu właśnie na doświadczonego, 48-letniego Chorwata, wskazuje jako sprawcę wielkiej niespodzianki jaką jest postawa torunian w tym sezonie. To on wyselekcjonował graczy, którzy z powodzeniem ogrywali, podobnie jak Czarni, czołówkę ligi.

Filarem i liderem zespołu był Amerykanin Maurice Watson. Był, gdyż właśnie odszedł z Twardych Pierników otrzymawszy fantastyczną finansowo propozycję z ligi izraelskiej. A jaki miał wpływ na zespół świadczą jego statystyki. Był najlepszym od lat podający polskiej ligi ze średnią 10,9 asysty(!), zdobywał 17,6 pkt. na świetnej, ponad 50 procentowej skuteczności i miał 4,6 zbiórki.
Watsona już nie ma, podobnie jak środkowego Trevora Thompsona, drugiego zbierającego ligi, który również otrzymał dobrą propozycję z zagranicy.

Trener Skelin szybko znalazł następców. Za rozegranie odpowiedzialny będzie doświadczony Chorwat. Doświadczony, bo 31-letni gracz swoją karierę połączył aż z 17 klubami. Jeszcze ciekawsze jest kolejne wzmocnienie, czyli środkowy Daniel Amigo, reprezentant Meksyku. To bardzo solidny i niestandardowo grający (wiele asyst) center, który kilka dni temu miał duży wpływ na sensacyjną wygraną Meksyku z USA w eliminacjach mistrzostw Świata. Choć Amerykanie grali bez zawodników z NBA, czyli było to „piąty garnitur” tej reprezentacji. Mimo to Amigo z pewnością będzie groźny. Tak bardzo, jak szybko trener Skelin wkomponuje oba nowe elementy w zespół, na co miał zaledwie kilkadziesiąt godzin.


CZARNI SKONCENTROWANI, LEWIS ZASKOCZONY

Tymczasem Czarni trenują już w rozszerzonym składzie, z długo oczekiwanym wzmocnieniem jakim jest rzucający obrońca Marcus Lewis. Amerykanin pojawił się w Słupsku we wtorek i podobno od początku wiele rzeczy go zaskakuje, ale wyłącznie pozytywnie.

Po przerwie do zespołu dołączył Kalif Young, który był na zgrupowaniu reprezentacji Kanady i grał w eliminacjach mistrzostw Świata. Rozegrał m.in. mecz w Nassau, stolicy Bahamów, leżącym w zupełnie innej strefie czasowej, gdzie temperatury powietrza sięgają obecnie 28 stopni. To, plus długie loty, mogą mieć wpływ na dyspozycję Amerykanina.

Podsumowując, mecz zapowiada się niezwykle ciekawie, zapewne będzie emocjonujący i po raz pierwszy rozegrany w reżimie sanitarnym, gdzie ograniczono liczbę wejść dla osób niezaszczepionych. Dlatego organizatorzy apelują o wcześniejsze przybycie do hali „Gryfia” by wygodnie zająć miejsce. Mecz transmitowany będzie w Polsacie Sport Extra.

Posłuchajcie podcastu poświęconego meczowi Czarni – Twarde Pierniki Toruń.

Krzysztof Nałęcz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj