Główny Inspektor Ochrony Środowiska uchylił karę w wysokości miliona złotych dla firmy składującej odpady w Kamieńcu koło Lęborka. Składowisko tekstyliów płonęło w ostatnich miesiącach kilka razy, a straż pożarna gasiła ogień wiele tygodni, dużym nakładem sił i środków.
W ubiegłym roku Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Gdańsku nałożył na firmę dwie kary – każda po milion złotych. Powodem było magazynowanie odpadów tekstylnych w celu ich przetwarzania bez zezwolenia. Spółka się odwołała. Skutecznie.
– Pierwsza z tych decyzji została uchylona z powodu niewłaściwej zdaniem GIOŚ kwalifikacji prawnej – wyjaśnia zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Radosław Rzepecki. – Należy zauważyć, że Główny Inspektor Ochrony Środowiska wskazał, że nie mamy do czynienia z magazynowaniem odpadów w ramach ich przetwarzania bez pozwolenia. Stwierdził więc, że dokonano niewłaściwej kwalifikacji czynu i zasugerował, że mamy tutaj raczej do czynienia ze zbieraniem odpadów bez pozwolenia. W związku z tą sugestią GIOŚ oczywiście pewne ustalenia będziemy uwzględniali w ramach prowadzonego postępowania obecnie kontrolnego – dodaje.
W sprawie drugiej kary w wysokości miliona złotych odwołanie spółki jeszcze nie zostało rozpatrzone. Sprawa dwóch pożarów jest przez WIOŚ wciąż badana. Spółka z Kamieńca wyznaczyła sto tysięcy nagrody za pomoc w ujęciu podpalacza składowiska.
Przemysław Woś/kan