Fabryka słupskiego Plast-Boksu na Ukrainie dostała się pod rosyjski ostrzał rakietowy

Zakład produkcyjny należący do słupskiego Plast-Boxu w Czernihowie na Ukrainie dostał się pod rosyjski ostrzał rakietowy. Na szczęście fabryka została zamknięta zaraz po wybuchu wojny.


W wyniku ostrzału w fabryce wybuchł pożar. Ogień objął jedną z hal produkcyjnych, magazyn i część pomieszczeń biurowych. Sytuacja w zakładach Plast-Boksu jest dramatyczna. Czernihów leży w północno – zachodniej Ukrainie i jest obecnie terenem frontowym. Jak powiedział nam jeden z członków zarządu firmy, utracono kontakt z załogą przedsiębiorstwa, w którym zatrudnionych jest ponad 100 osób. Firma próbuje wydostać swoich pracowników z terenu walk i ewakuować do Polski. Na razie jednak bezskutecznie.

– Na naszych oczach zmaterializowało się ryzyko, które jeszcze kilka tygodni temu było trudne do oszacowania – powiedział w oficjalnym komunikacie firmy Grzegorz Pawlak, prezes zarządu Plast-Box S.A. – W momencie rozpoczęcia rosyjskiej agresji na Ukrainę nasza fabryka znalazła się na terenach bezpośrednio narażonych na działania wojenne. Stała się ona celem ataku rakietowego. Zniszczenie fabryki, naszej dumy, stanowi dla nas ogromny cios. Stał za nią potężny wysiłek inwestycyjny, zaangażowanie, pasja wielu ludzi oraz ich miejsca pracy.  Jednak, tak jak Ukraina, my dalej będziemy walczyć. Mamy dużo wiary i siły, dlatego odbudujemy to miejsce i ten biznes.

Grupa Plast Box, spółka giełdowa, to jeden z najnowocześniejszych producentów opakowań z tworzyw sztucznych w Polsce i w Europie. Poza Polską i Ukrainą posiada jeszcze zakład na Białorusi. Straty materialne i biznesowe są obecnie trudne do oszacowania.

– W tym trudnym czasie nasza solidarność i jedność mają większe znaczenie niż kiedykolwiek. Straty to nie tylko aktywa, ale przede wszystkim ludzie. Podjęliśmy już kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa naszym pracownikom pochodzącym z Ukrainy i ich rodzinom, tym, którzy ucierpieli w trakcie wojny. Na bieżąco monitorujemy sytuację i zadeklarowaliśmy wsparcie oraz podjęcie odpowiednich działań, aby jak najszybciej reagować na pojawiające się potrzeby – dodaje Grzegorz Pawlak.

Krzysztof Nałęcz

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj