Prokuratura rejonowa w Słupsku postawiła zarzuty sprawcy śmiertelnego wypadku w Głobinie. Pijany 24-latek bez prawa jazdy zabrał w sobotę wieczorem na tak zwanego „stopa” parę nastolatków. Na trasie Dębnica Kaszubska-Słupsk nie zatrzymał się do kontroli i uciekając przed policyjnym patrolem uderzył w drzewo. Na miejscu zginął 19-letni pasażer, a 18-letnia dziewczyna jest ciężko ranna.
Jak poinformowała Magdalena Gadoś, prokurator rejonowy w Słupsku, Sebastianowi K. postawiono zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku, jazdy samochodem bez uprawnień i pod wpływem alkoholu oraz niezatrzymania się do kontroli.
– Przyznał się do prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu, złożył krótkie wyjaśnienia w sprawie okoliczności wypadku, których nie chciałabym ujawniać ze względu na dobro śledztwa. Nie wytłumaczył, dlaczego nie zatrzymał się do kontroli policyjnej – mówi prokurator Gadoś.
24-latek miał prawie dwa promile alkoholu we krwi. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Sebastiana K. Grozi mu od dwóch do dwunastu lat pozbawienia wolności.
Z ustaleń reportera Radia Gdańsk wynika, że 19-latek i 18-latka stali na przystanku w miejscowości Krzywań. Sebastian K. przyjechał tam samochodem, który zabrał od członka rodziny i zaproponował podwiezienie do Słupska. W Dębnicy Kaszubskiej nie zareagował na polecenie policyjnego patrolu zatrzymania się do kontroli. Funkcjonariusze ruszyli w pościg. W Głobinie 24-latek stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. 19-letni pasażer zginął na miejscu, 18-letnia dziewczyna jest w poważnym stanie w szpitalu. Policja sprawdza okoliczności zdarzenia, między innymi to, czy uczestnicy wypadku mieli zapięte pasy bezpieczeństwa.
AKTUALIZACJA, GODZ. 18:00
Sąd rejonowy w Słupsku tymczasowo aresztował na dwa miesiące Sebastiana K.
Przemysław Woś/aKa