Zatrzymano 50-latka podejrzanego o kradzież paliwa. Grozi mu kara pięciu lat pozbawienia wolności

(Fot. Komenda Powiatowa Policji w Lęborku)

Miał trzy różne komplety tablic rejestracyjnych, a w samochodzie dziesięć 60-ciolitrowych baniaków na paliwo. Policjanci z Lęborka zatrzymali 50-latka podejrzanego o kradzież oleju napędowego ze stacji benzynowych.

Wczoraj około godziny 15 dyżurny lęborskiej policji otrzymał zgłoszenie o tym, że w kierunku Lęborka może jechać ford transit. Z informacji wynikało, że porusza się nim mężczyzna, który właśnie dokonał kradzieży paliwa na stacji benzynowej w Sławnie w województwie zachodniopomorskim. Dyżurny przekazał komunikat patrolom w służbie, wskazując numery rejestracyjne forda.

– Policjanci ruchu drogowego ustawili punkt kontroli w takim miejscu, by z oddali móc dostrzec poszukiwane auto i tak, aby kierowca nie miał możliwości ucieczki – relacjonowała Marta Szałkowska, rzecznik prasowy lęborskiej komendy. – W pewnym momencie zauważyli nadjeżdżającego forda transit, ale z inną rejestracją. Policyjna czujność nie zawiodła. Mundurowi zatrzymali to auto do kontroli. Za kierownicą siedział 50-letni mieszkaniec powiatu puckiego. W jego aucie funkcjonariusze znaleźli dziesięć 60-litrowych baniaków, z czego trzy wypełnione olejem napędowym. Jak się okazało, do samochodu były przytwierdzone tablice rejestracyjne z innego pojazdu.

Pod nimi znajdowały się jeszcze kolejne tablice, a dopiero na samym spodzie prawdziwy numer rejestracyjny od forda, którym poruszał się mężczyzna. Funkcjonariusze zatrzymali 50-latka. Jak informują policjanci, prawdopodobnie jeszcze tego samego dnia, tuż przed zdarzeniem w Sławnie, kierujący tym samym pojazdem ukradł około 60 litrów paliwa w Koszalinie i w tym samym celu najprawdopodobniej zajechał na stację w powiecie słupskim.

Mundurowi zabezpieczyli jego auto do celów procesowych i zatrzymali dowód rejestracyjny, bo jak się okazało, ford nie był dopuszczony do ruchu z powodu braku aktualnych badań technicznych. Najprawdopodobniej dziś 50-latek usłyszy zarzuty kradzieży. Grozi mu kara 5 lat pozbawienia wolności.

oprac. Kinga Siwiec/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj