Groził śmiercią znajomym żony i podpalił ich bar. Trafi na obserwację psychiatryczną

(Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Podejrzany o podpalenia punktu gastronomicznego w Orzechowie koło Ustki oraz stosowanie gróźb karalnych trafi na obserwację psychiatryczną. Sąd Rejonowy w Słupsku zaakceptował wniosek Prokuratury Rejonowej w tej sprawie, choć pierwszy, w grudniu ubiegłego roku, odrzucił.

Zdaniem śledczych Łukasz W. najpierw wysyłał groźby karalne do znajomych żony, a później w czerwcu ubiegłego roku miał podpalić ich sezonowy bar nad morzem w Orzechowie. Od sierpnia ubiegłego roku mężczyzna jest tymczasowo aresztowany. W czwartek Sąd Okręgowy w Słupsku utrzymał także ten środek zapobiegawczy. Obrońca Łukasza W., mecenas Marcin Malinowski, uważa, że w tej sprawie nie ma konieczności trzymania jego klienta w areszcie.

– Uważam, że w sprawie dotyczącej zniszczenia mienia i gróźb karalnych nie powinien być stosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. W tej sprawie nie były stosowane żadne wolnościowe środki, jak dozór policji, poręczenie majątkowe, czy zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Mój klient dobrowolnie przyjechał do Polski, można było te wolnościowe środki zastosować. Tego nie zrobiono, mój klient od sierpnia przebywa w areszcie. Przez wiele miesięcy żadne czynności nie były z nim wykonywane. Uważam, że są podstawy do uchylenia aresztu – dodaje mecenas Malinowski.

Łukasz W. ma być poddany badaniu przez biegłych w zakładzie w Starogardzie Gdańskim. Obserwacja ma trwać cztery tygodnie.

ŚMIERTELNE GROŹBY I STRATY NA OKOŁO 300 TYS. ZŁ

Z ustaleń prokuratury wynika, że mężczyzna groził pokrzywdzonym pozbawieniem życia od października 2021 do sierpnia ubiegłego roku, a straty spowodowane podpaleniem punktu gastronomicznego wyniosły ponad 300 tysięcy złotych. Łukaszowi W. grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Przemysław Woś/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj