Proces w sprawie składowania niebezpiecznych odpadów w Czarnej Dąbrówce. Sprawcy grozi 8 lat więzienia

Zeznania świadka (Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Do ośmiu lat pozbawienia wolności grozi Remigiuszowi M. za nielegalne składowanie w Czarnej Dąbrówce 60 tysięcy niebezpiecznych odpadów. Jak ustaliła prokuratura, były to poprodukcyjne pozostałości pochodzące z przemysłu chemicznego.

47-latek wynajął magazyn i od sierpnia 2019 roku przez pół roku zgromadził w Czarnej Dąbrówce ogromne ilości odpadów. Proces w tej sprawie trwa przed Sądem Okręgowym w Słupsku. Obrońca Remigiusza M., mecenas Krzysztof Obolewski, podkreślał, że jego klient został w sprawę wplątany przez wspólników i jest niewinny.

– W sprawie mamy do przesłuchania jeszcze kluczowych świadków. To da nowe światło. Nasze stanowisko i stanowisko mojego klienta się nie zmieniło od czasu śledztwa w tej sprawie. Ta część działalności, która jest objęta aktem oskarżenia, została przed moim klientem ukryta. Między wspólnikami doszło do nieporozumień na tym tle i ostatecznie ta ich działalność się zakończyła. Miała zmierzać w innym kierunku, niż się faktycznie okazało – tłumaczył mecenas Obolewski.

Część beczek, w których zgromadzono odpady, była nieszczelna i substancje wyciekały. Gmina Czarna Dąbrówka oszacowała koszt usunięcia odpadów na co najmniej kilka milionów złotych. Z ustaleń śledczych wynika, że w magazynie zgromadzono 250 tysiąclitrowych zbiorników, 485 dwustulitrowych beczek oraz 84 zbiorniki o pojemności od 20 do 50 litrów.

ZEZNANIA ŚWIADKA

W sprawie zeznawał dziś tylko jeden świadek – mężczyzna, który wynajmował Remigiuszowi M. dom na biuro. – Mówił, że będzie tu nocował pracowników z Ukrainy, a potem wysyłał ich do Niemiec. W Czarnej Dąbrówce mówił, że będzie przeładowywał farby. Mieliśmy spór o opłacanie wynajmu. Ja byłem wtedy za granicą, a on krzyczał na moją żonę i jej groził. Ona to nagrała telefonem – zeznawał mężczyzna przed sądem.

Sąd Okręgowy w Słupsku ze względu na nie stawienie się kilku świadków odroczył rozprawę do maja tego roku.

Przemysław Woś/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj